Przemysław Babiarz został w sobotę zawieszony i nie może komentować igrzysk olimpijskich Paryż 2024 (więcej TUTAJ>>). To wywołało wielkie oburzenie. Wiele osób nie zgadza się z decyzją kierownictwa TVP. Sprawa jest rozwojowa, a za komentatorem wstawili się koledzy z redakcji oraz sławni polscy sportowcy.
We wtorek 30 lipca do sieci trafił list, który został podpisany przez dziesiątki znanych osób. Zabrakło tam Jakuba Polkowskiego, który pełni funkcję zastępcy dyrektora TVP Sport.
Polkowski zamieścił wpis w portalu X. Jest on nawiązaniem do oświadczeń, które w ostatnich dwóch dniach publikował jego przełożony. Jakub Kwiatkowski, dyrektor TVP Sport, jest zdania, że decyzja o zawieszeniu komentatora była jedyną słuszną w zaistniałych okolicznościach.
ZOBACZ WIDEO: "Nie przystoi". Jest oburzona słowami Piesiewicza
Polkowski przyznał, że nie miał żadnego wpływu na decyzję podjętą przez władze TVP. Zaznaczył także, że "prywatnie ma inne spojrzenie" w tej sprawie.
"W odniesieniu do zawieszenia Przemysława Babiarza, jestem winien kilka zdań od siebie. O tej decyzji dowiedziałem się w sobotę, podobnie jak większość z Was, właśnie z tego miejsca - portalu X. Moja decyzyjność była w tym temacie zerowa, ale siłą rzeczy stałem się jedną z jej twarzy, choć prywatnie mam na ten temat inne spojrzenie, co przedstawiłem bezpośrednio w wiadomości do Przemysława Babiarza" - pisze Jakub Polkowski w portalu X.
"Stanowisko dyrekcji TVP znacie doskonale i będąc zastępcą dyrektora TVP Sport, Kuby Kwiatkowskiego, nie zamierzałem wychodzić przed szereg, bo były to decyzje, które zapadały nie na szczeblu mojej działalności. Sumienie i ludzka przyzwoitość nakazują mi jednak zająć publiczne stanowisko w tej sprawie, ze świadomością konsekwencji, jakie się za tym kryją. Dlatego w pełni popieram list redakcji TVP Sport skierowany do Dyrektora Generalnego TVP - Pana Tomasza Syguta, który ukazał się dzisiaj w przestrzeni publicznej. Głos moich kolegów i koleżanek z redakcji jest w tym temacie, również moim głosem" - czytamy w dalszej części posta.
Babiarz popadł w niełaskę władz TVP po ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich Paryż 2024, którą komentował. W pewnym momencie artystka wykonała utwór "Imagine" Johna Lennona i wtedy padły takie słowa z ust komentatora.
- Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - mówił.
Na razie nie wiadomo, czy Babiarz zostanie przywrócony do pracy. Po wspomnianym liście podpisanym przez pracowników TVP i sportowców, głos zabrał Kwiatkowski.
"W nawiązaniu do listu dziennikarzy TVP Sport jest mi szczególnie przykro z tego powodu, że to ja w ostatnich miesiącach wielokrotnie wstawiałem się za Przemkiem Babiarzem, a Przemek od kilku dni milczy. Nie wykonał żadnego gestu względem nikogo. Nie przeprosił i postawił kolegów ze swojej redakcji w bardzo niekomfortowej sytuacji. (...) Sam list dziennikarzy jest wyrazem wsparcia ludzi dla swojego wieloletniego kolegi. Rozumiem to i szanuję. Tak długo jak prezentowane przez nich stanowisko nikogo nie krzywdzi i nie obraża, nie stanowi to w mojej ocenie niczego niewłaściwego" - mogliśmy przeczytać w portalu X.
"Prosimy". Dziennikarze TVP wystosowali apel ws. Babiarza >>
Jest odpowiedź dyrektora TVP Sport ws. listu dziennikarzy i sportowców >>