Na zakończenie zmagań w grupie B na igrzyskach olimpijskich 2024 podopieczni Nikoli Grbicia zaliczyli potknięcie w spotkaniu z Włochami (1:3). Niemniej jednak z drugiego miejsca w tabeli kadra awansowała do kolejnej fazy.
Słowenia czekała na Biało-Czerwonych w poniedziałkowym ćwierćfinale. Tym razem Polska zdecydowanie lepiej rozpoczęła mecz od rywali. Drużyna narodowa chciała narzucić swoje warunki.
Kiedy Polacy prowadzili 4:1, zrobiło się nieco nerwowo. Po groźnej akcji przeciwników, sytuację potrafił uratować Tomasz Fornal. Następnie Bartosz Kurek dobrym zagraniem obsłużył Wilfredo Leona.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Były siatkarz ocenił Polaków. "Masa własnych błędów"
W tej sytuacji Leon potwierdził, że znajduje się w optymalnej formie. Słoweńcy nie mieli absolutnie żadnych szans, by ugasić pożar po ataku reprezentanta Polski.
- Takie akcje nas budują i na takie akcje czekamy! - tak komentator Eurosportu Tomasz Swędrowski podsumował atak, którą sfinalizował Leon. Zespół Grbicia w pierwszej partii ćwierćfinału dobrze poradził sobie z wymagającym rywalem i zwyciężył 25:20.
Czytaj więcej:
Siatkarki mają problemy jak siatkarze. Ale są świetne wieści przed walką o półfinał [OPINIA]
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)