Z Paryża Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty
- Co tam słychać? Tyle was tutaj, trochę się zdziwiłyśmy! - mówiły roześmiane Martyna Klatt i Helena Wiśniewska po świetnym starcie w eliminacjach kajakowej konkurencji K2 na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Nasza dwójka wygrała swój wyścig i pewnie awansowała do półfinału.
Trudno się więc dziwić, że reprezentantki Polski były w świetnym humorze po swoim występie.
- Chciałyśmy się dostać bezpośrednio do półfinału i nasz plan zrealizowałyśmy. Bardzo dobrze wyszedł nam środek dystansu i końcówka, trzeba tylko poprawić start i będzie jeszcze lepiej - ujawniała Martyna Klatt, dla której to pierwsze igrzyska w karierze.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Odsłonił kulisy meczu polskich siatkarzy. "Niemalże wchodzili na parkiet"
- Jest bardzo fajnie, jest mega przyjazna atmosfera, nawet między zawodniczkami z innych krajów. Mimo rywalizacji potrafimy być przyjazne dla siebie. Jesteśmy dobrze nastawione do walki o najwyższe cele - dodawała 25-latka.
Na pytanie, czy któraś z osad zrobiła na Polkach największe wrażenie, Klatt i Wiśniewska odpowiedziały, że nie poznały jeszcze czasów rywalek.
- Na razie wyników rywalek nie widziałyśmy. Nie ma co za dużo myśleć, to niech świat się boi nas! - powiedziała pewnym głosem Wiśniewska, medalistka olimpijska z Tokio z tej samej konkurencji.
- Nie ma co rozdawać medali przed finałem. Tutaj stawka jest niezwykle wyrównana, każdy może wygrać z każdym - dodała.
Półfinały K2 kobiet odbędą się w piątek.