Igrzyska olimpijskie w Paryżu to przede wszystkim rywalizacja sportowa na najwyższym poziomie. Zdarzają się jednak kontrowersyjne sytuacje, które wpływają na ogólny obraz imprezy. Przykładem mogą być między innymi wydarzenia, związane z reprezentacją Indii.
Wszystko rozpoczęło się w środę, kiedy zapaśniczka Antim Panghal przegrała swoją pierwszą walkę w kategorii 53 kg kobiet. Porażka ta przytłoczyła 19-latkę, która źle się poczuła i nie mogła sobie poradzić z szybkim końcem marzeń o dobrym występie. W związku z tym Hinduska postanowiła udać się do hotelu, w którym zatrzymała się jej siostra.
Olimpijka szybko zasnęła, a jej siostra postanowiła udać się do wioski olimpijskiej po kilka rzeczy. Zabrała w tym celu przepustkę zapaśniczki, za co szybko zapłaciła. Nisha Panghal została bowiem zatrzymana i przewieziona na komisariat, gdzie musiała złożyć wyjaśnienia. Niedługo została wypuszczona na wolność po interwencji szefa indyjskiej misji olimpijskiej.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Stanęła w obronie polskich siatkarek. "Trudno było oczekiwać"
Okoliczności tego zamieszania wyjaśniła w opublikowanym w czwartek na mediach społecznościowych nagraniu Antim Panghal. "Moja siostra wzięła moją kartę akredytacyjną i poszła do wioski. Zapytała tamtejsze władze, czy może zabrać moje rzeczy z wioski. Te odebrały jej kartę akredytacyjną i zabrały na komisariat policji w celu weryfikacji. To był jedyny powód, dla którego zabrano ją na komisariat" - podsumowała.
Sytuacja ta okazała się bardzo kosztowna dla zapaśniczki. Indyjski Komitet Olimpijski nie krył niezadowolenia i postanowił wyciągnąć konsekwencje wobec Panghal. 19-latka została usunięta z wioski i odesłana do kraju. Dodatkowo, jak podają źródła bliskie tamtejszemu komitetowi, zawieszono ją na 3 lata. Informacje te mają zostać oficjalnie potwierdzone, gdy zawodniczka wróci do Indii.
Zobacz także:
Pełna kontrola. Dorota Borowska i Sylwia Szczerbińska w finale!
Duża różnica. Tyle siatkarze mogli zarobić za medal w Tokio