W tym artykule dowiesz się o:
Valentina Petrillo w Paryżu wystartuje w biegu na 200 i 400 m w kategorii T12, a więc dla osób niedowidzących.
- Przeżyję najważniejszy moment kariery sportowej i spełnię marzenie z dzieciństwa. Mam szczęście, bo dokonam najpiękniejszej rzeczy, o jakiej kiedykolwiek marzyłam - pobiegnę na stadionie - powiedziała 50-latka w rozmowie z AFP.
Sprinterka mogła zakwalifikować się już na igrzyska paraolimpijskie w Tokio w 2021 roku. Wówczas jednak ta sztuka się nie powiodła. W związku z tym zakasała rękawy, by móc polecieć do Paryża. I ostatecznie dopięła swego.
ZOBACZ WIDEO: Tłumy na Okęciu. Tak przywitano srebrnych medalistów olimpijskich
Włoszka jest już pewna rywalizacji na igrzyskach paraolimpijskich 2024. Ta lekkoatletka od dziecka cierpi na chorobę Stargardta. To genetyczne zwyrodnienie plamki żółtej. Jest synonimem postępującej utraty wzroku.
Valentina Petrillo urodziła się jako mężczyzna. W 2019 roku rozpoczęła jednak terapię hormonalną i od 2023 roku, według włoskiej administracji, jest kobietą.
Włoska zawodniczka zdaje sobie sprawę, że może wywoływać kontrowersje. Jest gotowa na krytyczne komentarze.
- Wiem, że będę krytykowana, że niektórzy nie zrozumieją, dlaczego to robię, ale jestem tutaj, latami walczyłam, żeby tu dotrzeć i nie boję się, jestem sobą. Często powtarzam, że skoro ja to zrobiłam, to inni mogą to zrobić. Mam nadzieję, że będę pierwszą z wielu, że będę punktem odniesienia, źródłem inspiracji. Moja historia może przydać się wielu innym, z wadą wzroku czy nie, trans czy nie - podkreśliła.
Czytaj także: > Polski mistrz świata zakończył karierę. To był ostatni występ > Prezydent Białegostoku nagrodził medalistkę olimpijską. Znamy kwotę
na Instagramie 
na Facebooku 
