Paryż przez kilka tygodni był stolicą światowego sportu. To tam zorganizowano największe imprezy, czyli najpierw igrzyska olimpijskie, a potem paraolimpiadę. Dopiero teraz Francuzi mają trochę wytchnienia i mogą powoli wracać do normalności.
Goszczenie najlepszych sportowców z całego świata to ogromna odpowiedzialność. Tego typu imprezy od dawna są na celowniku terrorystów. Dlatego organizator zawsze stawia w najwyższy stan gotowości wszystkie swoje służby.
Igrzyska w Paryżu skończyły się bez poważniejszych ekscesów, ale mogło być zupełnie inaczej. Ujawnił to Olivier Christen, który jest krajowym prokuratorem ds. walki z terroryzmem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 838 metrów pod ziemią! Niezwykła przygoda siatkarzy
- Zagwarantowanie optymalnego bezpieczeństwa udało się dzięki bardzo dużym inwestycjom, realizowanym przez kilka miesięcy przez wszystkie służby. Dzięki temu w czasie igrzysk olimpijskich nie doszło do żadnego aktu terroryzmu. Udało nam się z kolei udaremnić trzy ataki terrorystyczne - przyznał Christen w telewizji France Info.
Wszystkie osoby, które planowały ataki, zostały zatrzymane. Jedna grupa chciała dopuścić się ataku na lokale gastronomiczne w pobliżu stadionu Geoffroya-Guicharda w Saint-Etienne, gdzie rozgrywano turniej piłkarski.
Kolejni terroryści planowali atak na izraelskie instytucje i izraelskich oficjeli. Była jeszcze jedna grupa terrorystyczna, która chciała uderzyć w trakcie imprezy.
- Wszyscy, którzy planowali te ataki, zostali aresztowani. To doprowadziło do postawienia pięć aktów oskarżenia, a jedna osoba była nieletnia. Do dzisiaj wszyscy przebywają w więzieniu - dodał prokurator.