Biorąc pod uwagę formę niemieckich skoczków w konkursach poprzedzających igrzyska olimpijskie Pekin2022, byli oni faworytami do medali. A już na pewno Karl Geiger, który jest liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich. Jednak na skoczni w Chinach Niemcy radzą sobie przeciętnie.
Z kolei lepiej prezentują się Polacy. Kamil Stoch regularnie skakał na odległość 100 metrów i dalej. Dobre próby mieli też Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Te rezultaty mogą napawać optymizmem. Nastroje w polskiej kadrze są już nieco lepsze niż jeszcze kilka tygodni temu.
W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" trener reprezentacji Polski zapytany został m.in. o formę Niemców. Reakcja Michala Doleżala była stanowcza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo na lotnisku. "Zaniemówiłem"
- W ogóle nie interesuję innymi. Koncentrujemy się na sobie. Zawody to co innego, dojdzie więcej presji i trzeba się skupić w stu procentach. Tylko tak możemy coś osiągnąć - powiedział szkoleniowiec.
Doleżał coraz śmielej zaczyna mówić o tym, że Polaków stać na to, by w konkursie na skoczni normalnej włączyć się do rywalizacji o podium.
- I tak będzie trudno walczyć o medale, ale wygląda to lepiej. Podczas igrzysk nikogo nie interesuje czwarte, piąte czy szóste miejsce. Będziemy się starali - dodał Doleżal.
Na sobotę na olimpijskiej skoczni normalnej zaplanowano kwalifikacje, a w niedzielę skoczków czeka walka o medale igrzysk olimpijskich.
Czytaj także:
Adam Małysz: Nikt nie będzie robić z siebie pajaca
Sensacja na skoczni. Takiego finału nikt się nie spodziewał