O ogromnym pechu może mówić Natalia Maliszewska. Reprezentantka Polski w short tracku i jedna z medalowych nadziei, znów miała pozytywny wynik testu na koronawirusa.
To przekreśliło jej szansę na start w kwalifikacjach biegu na 500 metrów, a więc jej koronnej konkurencji. - To jest jakiś żart - komentował obóz zawodniczki w rozmowie ze sport.pl.
Szef Misji Pekin2022 Konrad Niedźwiedzki dodał, że Maliszewska miała wyniki na granicy pozytywnego i negatywnego.
ZOBACZ WIDEO: Czy Polacy zdobędą w Pekinie medale? "Nastroje są naprawdę dobre"
- Piątkowy wynik nic nie zmienił, bo dostaliśmy informację, że Natalia wciąż ma koronawirusa i decyzję, że protest złożony przez PKOl został odrzucony - wyjaśnił menadżer zawodniczki Jakub Jaworski.
- Piątkowy test był dalej od progu pozwalającego do przejścia do wioski. Walka zaczyna się zatem od nowa - dodał.
Przekazał także, że trudno mówić o pozytywnym nastawieniu u Maliszewskiej. Zawodniczka otrzymała duży cios - na start pracowała przez całą karierę.
Natalia Maliszewska została zgłoszona także do biegów na 1000 i 1500 metrów i niewykluczone, że weźmie w nich udział, ale najlepiej czuje się na najkrótszym dystansie.
Czytaj także:
- Ten chorąży przeszedł samego siebie. Tak na jego strój zareagowała legenda TVP
- Zwróciłeś na to uwagę?! O tym elemencie stroju Polaków jest głośno