Wymowny obrazek. Łzy polskiej biegaczki po występie na igrzyskach

Materiały prasowe / TVP Sport / Na zdjęciu: Monika Skinder
Materiały prasowe / TVP Sport / Na zdjęciu: Monika Skinder

We wtorek odbywają się sprinty stylem dowolnym w biegach narciarskich. Niestety żadna z Polek nie awansowała do ćwierćfinału. Po swoim występie załamana była Monika Skinder, z którą rozmowę przeprowadził dziennikarz TVP Sport. Nie obyło się bez łez.

Do ćwierćfinałów w sprincie kwalifikowało się 30 najlepszych zawodniczek z eliminacji. Na Zhangjiakou National Cross-Country Skiing Centre wystąpiły trzy reprezentantki Polski, które niestety nie znalazły się na miejscach premiowanych awansem do ćwierćfinału  Najlepsza z Polek - Izabela Marcisz z czasem 3:25.62 zajęła 39. miejsce. Następna z naszych reprezentantek, Monika Skinder zajęła 42. miejsce. Trzecia z Polek - Weronika Kaleta została sklasyfikowana na 50. pozycji.

Po swoim występie załamana była Monika Skinder, która popłakała się podczas rozmowy z TVP Sport. Nie tak wyobrażała sobie swój występ podczas sprintu stylem dowolnym.

- Nie obędzie się bez łez. Nie chcę się jakoś usprawiedliwiać. Wiadomo, że lepiej zazwyczaj idzie mi w klasyku, ale były jakieś cele i marzenia, aby dzisiaj być w czołowej trzydziestce. Niestety nie wyszło - mówiła zapłakana Monika Skinder w rozmowie z TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: Nikt nie zna dużej skoczni olimpijskiej. Polacy mogą znów zaskoczyć?

Trasy biegowe w Chinach są bardzo specyficzne, ze sztucznym śniegiem i wymagającymi podbiegami. W tych warunkach Skinder i pozostałe Polki sobie nie poradziły.

- Ta trasa nie wpadła w moje gusta, te podbiegi na pewno mi nie sprzyjały. Wysokość też na pewno zrobiła swoje i mogłabym tak wymieniać więcej argumentów - dodała polska biegaczka.

Monika Skinder będzie miała szansę na rehabilitację podczas biegu na 10 km stylem klasycznym oraz sprintu drużynowego stylem klasycznym. Pierwszy z biegów odbędzie się 10 lutego, a drugi sześć dni później.

Czytaj także:
Mistrz świata zdobył złoto olimpijskie. Niespodziewany medalista
Pekin 2022. Ogromna sensacja w biegu indywidualnym. Grzegorz Guzik na odległej pozycji

Komentarze (3)
avatar
collins01
9.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I znowu...Polki płaczą,inne walczą... 
avatar
zbych22
8.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Łzy nie zastąpią dobrego przygotowania. Dlaczego inne mogą? 
avatar
Pablovidal
8.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ja wiem że jest trudno, ale inni jakoś dają sobie radę...na takie zawody jedzie się żeby wygrywać, a nie po miejsca w piątej dziesiątce.amen