Wymowny obrazek. Łzy polskiej biegaczki po występie na igrzyskach
We wtorek odbywają się sprinty stylem dowolnym w biegach narciarskich. Niestety żadna z Polek nie awansowała do ćwierćfinału. Po swoim występie załamana była Monika Skinder, z którą rozmowę przeprowadził dziennikarz TVP Sport. Nie obyło się bez łez.
Po swoim występie załamana była Monika Skinder, która popłakała się podczas rozmowy z TVP Sport. Nie tak wyobrażała sobie swój występ podczas sprintu stylem dowolnym.
- Nie obędzie się bez łez. Nie chcę się jakoś usprawiedliwiać. Wiadomo, że lepiej zazwyczaj idzie mi w klasyku, ale były jakieś cele i marzenia, aby dzisiaj być w czołowej trzydziestce. Niestety nie wyszło - mówiła zapłakana Monika Skinder w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Nikt nie zna dużej skoczni olimpijskiej. Polacy mogą znów zaskoczyć?Trasy biegowe w Chinach są bardzo specyficzne, ze sztucznym śniegiem i wymagającymi podbiegami. W tych warunkach Skinder i pozostałe Polki sobie nie poradziły.
- Ta trasa nie wpadła w moje gusta, te podbiegi na pewno mi nie sprzyjały. Wysokość też na pewno zrobiła swoje i mogłabym tak wymieniać więcej argumentów - dodała polska biegaczka.
Monika Skinder będzie miała szansę na rehabilitację podczas biegu na 10 km stylem klasycznym oraz sprintu drużynowego stylem klasycznym. Pierwszy z biegów odbędzie się 10 lutego, a drugi sześć dni później.
Czytaj także:
Mistrz świata zdobył złoto olimpijskie. Niespodziewany medalista
Pekin 2022. Ogromna sensacja w biegu indywidualnym. Grzegorz Guzik na odległej pozycji