- To nie jest jego koronny dystans, a jednak zajął świetne, ale pechowe dla sportowca, czwarte miejsce. Stracił do podium tak niewiele, że nawet trudno sobie wyobrazić, co może stać się w tak krótkim czasie - zaznacza Dawid Góra, dziennikarz WP SportoweFakty. - Przypomnijmy, że na swoim koronnym dystansie 500 metrów, Michalski stracił zaledwie 0,03 sekundy! A więc pech był jeszcze większy, choć uplasował się wtedy na piątej lokacie.
Piątek okazał się dniem niezwykłych emocji dla polskich kibiców.
- I to emocji nie do końca spodziewanych. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Michalski może osiągnąć sukces, ale nie sądziliśmy, że na mniej przez siebie lubianym dystansie, osiągnie tak fenomenalny wynik. W łyżwiarstwie szybkim byliśmy dosłownie o włos od dwóch medali. Zabrakło jakichś mikroskopijnych wartości - dodaje dziennikarz.
ZOBACZ WIDEO: Michalski o krok od medalu, słabszy dzień Hojnisz, czekanie na niespodziankę
W sobotę kolejne emocje z Polakami w rolach głównych. O godzinie 8.00 na start znów wyjadą łyżwiarze szybcy. Wśród nich Zbigniew Bródka i Artur Janicki.
- Bródka już kiedyś nas zaskoczył. I to wywalczając złoty medal. Teraz będzie startować po kontuzji, ale może znowu nas zaskoczy? - zastanawia się Góra.
Więcej w powyższym materiale wideo.
Zawsze aktualne wiadomości z igrzysk i nie tylko, dostępne non stop i za darmo w przeglądarce HUAWEI: dla użytkowników telefonów HUAWEI https://bit.ly/3KPAzgk Dla użytkowników pozostałych telefonów z systemem Android https://bit.ly/3d0xNoK