Dziennikarze, który byli na trybunie prasowej nie widzieli sukcesu Klaudii Zwolińskiej. Miejsce to zostało tak usytuowane, że nie dawało pełnej widoczności. W dodatku nie działały ekrany i telebimy. Więcej o tym opowiedział Tomasz Skrzypczyński, wysłannik WP SportoweFakty.