W lutym Rosjanie rozpoczęli inwazję na Ukrainę. Świat zareagował szybko, nakładając na kraj sankcje. Dotyczyło to również sportu. Odebrano im organizację wielu imprez, np. piłkarskiego i siatkarskiego mundialu. Rosyjscy sportowcy dostali też bana na występy, głównie jednak jako reprezentacje.
W niektórych dyscyplinach Rosjanie nadal mogą startować. Najlepszym tego przykładem jest tenis, tam wystarczy, że tenisiści nie mają flagi koło swojego nazwiska i już są dopuszczani do startu.
Cała sytuacja sprawiła, że niektórzy rosyjscy sportowcy postanowili wyrażać swoje zdanie w kwestii wojny.
ZOBACZ WIDEO: Legenda polskiego kolarstwa przestrzega przed Rosjanami! "Będzie wielka tragedia"
Ukraińska "Tribuna" podzieliła ich na trzy typy. Jedni nie popierają agresji, ale ze względu na kary i cenzurę, nie mogą publicznie wyrażać swojego zdania. Druga grupa wykorzystuje hasło oddzielania polityki od sportu Nie wyrażają po prostu swojego stanowiska.
Natomiast trzeci typ, to sportowcy, którzy głośno wyrażają swoje poparcie dla reżimu Putina. Składają oświadczenia, biorą udział w propagandowych imprezach, usprawiedliwiają agresję na Ukrainę. Są też dumni z nakładanych sankcji, wcielając się w rolę męczenników.
Ukraińcy postanowili więc stworzyć listę, by nikt nie zapomniał o sportowcach, którzy stoją murem za Putinem. "Ich wsparcie powinno być podstawą do bezterminowego usunięcia ich ze świata sportu w jakimkolwiek charakterze" - czytamy.
Na liście znaleźli się więc m.in. Siergiej Karakin (szachista), Iwan Kuliak (gimnastyk), Jewgienij Pluszczenko (łyżwiarz), Alina Kabajewa (gimnastyczka), Aleksander Szlemenko (MMA), Aleksander Legkow (biegacz narciarski), Aleksander Bolszunow (biegacz narciarski), Jegor Sorin (trener kadry biegaczy), Dina i Arina Awerina (gimnastyczki), Dmitrij Tarasow (piłkarz), Aleksander Powietkin (bokser), Aleksander Emelianenko (MMA), Kamila Waliewa (łyżwiarka).
Czytaj też:
Na wojnie zginął Andrij Nakonieczny. Pracował dla dzieci
Rosja żąda rekompensat! Grozi pozwami