"Może po prostu upaść i umrzeć". Dramatyczny apel

Materiały prasowe / siepomaga.pl i Facebook / Kuba Szwagruk
Materiały prasowe / siepomaga.pl i Facebook / Kuba Szwagruk

Ponad dwa miliony złotych - na tyle wycenione zostało życie Kuby Szwagruka. Rodzice trzylatka dramatycznie apelują o pomoc. We wsparcie dla chłopca włącza się coraz więcej osób, w tym też sportowcy.

Przerażający wydźwięk bije ze zbiórki pieniędzy dla Kubusia. Na siepomaga.pl czytamy, że trzylatek może umrzeć w każdej sekundzie.

- Lekarze powiedzieli nam, że Kubuś jest w takim stanie, że w każdej chwili może po prostu upaść i umrzeć. Że może zasnąć i się nie obudzić. Tak po prostu - jego serce przestanie bić, będzie koniec - informują rodzice Kuby.

Chłopiec cierpi na wrodzoną wadę serca. Jest to krytyczna stenoza aortalna, niedomykalność wszystkich zastawek. Jedyną nadzieją jest operacja w Stanach Zjednoczonych, która musi odbyć się najpóźniej w sierpniu.

- Naszą jedyną nadzieją jest operacja w USA, która musi odbyć się najpóźniej w sierpniu! Później już nie będzie na co zbierać... Zajdą nieodwracalne zmiany w sercu, Kubuś umrze na stole operacyjnym... Właśnie dostaliśmy kosztorys operacji, która uratuje naszego synka. Cena za jego życie to ponad 2 miliony złotych! - zaznaczają rodzice Kuby.

W tym niezwykle trudnym boju o życie Kubę wspierają sportowcy. 8 lipca w Częstochowie odbędzie się bal, na którym gościem specjalnym będzie Marcin Najman.

- Poważna sytuacja. Trzeba pomóc trzyletniemu Kubusiowi, choremu na serce. Kubuś, żeby żyć, musi przejść operację, która kosztuje "bagatela", ponad 2 miliony złotych - informuje na Facebooku "El Testosteron", zachęcając do wsparcia dziecka.

W sieci pojawiło się też nagranie od kapitana Rakowa Częstochowa Andrzeja Niewulisa. On też apeluje o wsparcie. - Proszę, wspierajcie Kubusia, żeby po prostu mógł dalej żyć - mówi.

- Kochani, mobilizujemy siły, zbieramy na leczenie Kuby - donosi w nagraniu udostępnionym na Facebooku Anita Włodarczyk. - Wszystkie serce i ręce na pokład! - mówi nieco później, zachęcając do wpłat na zbiórkę (tutaj >>>).

Czytaj także:
Zapowiadał się na duży talent. Teraz trafił do Motoru Lublin
Nici z transferu Roberta Lewandowskiego?!

Komentarze (0)