Amerykanin w grudniu ubiegłego roku mierzył się z Nikołajem Wałujewem i choć sędziowie orzekli zwycięstwo "Bestii ze Wschodu", to w zgodnej opinii obserwatorów werdykt ten nie był sprawiedliwy. 8 listopada 47-letni pięściarz będzie boksował po raz kolejny (podczas gali w południowokoreańskim Jeju) i jeśli wówczas wygra, jego kariera znów może nabrać tempa.
- Holyfield to jeden z najlepszych zawodników królewskiej wagi w ostatnim ćwierćwieczu. Jeśli zwycięży w Azji, to jest wielce prawdopodobne, że skrzyżuje rękawice z Witalijem Kliczko - powiedział prezydent organizacji WBC, Jose Sulaiman na łamach funhouse.com.
Jak się okazuje, niemałe szanse na konfrontację z Ukraińcem ma też Tomasz Adamek. - Czołówka wagi ciężkiej jest nudna. Poza Chrisem Arreolą i Davidem Haye nikt nie prezentuje atrakcyjnego stylu. Być może trzeba będzie spojrzeć na niższą kategorię, żeby znaleźć rywala. Adamek to bardzo interesujące nazwisko. Zdominował wagę junior ciężką i ma za sobą ogromną rzeszę fanów. Jeśli pokona Andrzeja Gołotę, to mógłby zmierzyć się z którymś z braci - stwierdził w rozmowie z The Ring promotor ukraińskich czempionów, Tom Loeffler, cytowany przez serwis bokser.org.
W czerwcu bieżącego roku "Góral" otrzymał propozycję pojedynku z Władimirem Kliczko, jednak wówczas zrezygnował, gdyż nie miałby czasu na zorganizowanie odpowiednich przygotowań.
Przypomnijmy, że ostatnio w kontekście walki ze starszym z braci wymieniano jeszcze czterech innych pięściarzy: Nikołaja Wałujewa, Davida Haye, Kevina Johnsona oraz Olega Maskajewa.