To są dobre wiadomości przed nadchodzącymi mistrzostwami świata w Bernie. Natalia Kałucka w niedzielę udowodniła, że ciągle znajduje się w wybornej formie. Po tym jak w Tarnowie zdobyła złoty medal podczas igrzysk europejskich, tym razem 21-latka świetnie wypadła w zawodach Pucharu Świata w Villars.
O ile przed paroma dniami Kałucka ustanowiła nowy rekord życiowy (6,57), o tyle nie przetrwał on zbyt długo. Już w kwalifikacjach w Villars młoda Polka pobiła "życiówkę" - od teraz wynosi ona 6,45. Z bardzo dobrej strony zaprezentowała się też jej siostra bliźniaczka - Aleksandra. Zajęła ona trzecią lokatę z wynikiem 6,82.
Przez kwalifikacje nie przebrnęły inne reprezentantki Polski - Patrycja Chudziak (18. miejsce, czas 7,43) oraz Anna Brożek (22. miejsce, czas 7,72).
ZOBACZ WIDEO: To tam Agnieszka Radwańska spędza wakacje
Kibice, którzy liczyli na polsko-polski pojedynek w finale, niestety nie doczekali się batalii pomiędzy siostrami Kałuckimi. W pierwszej rundzie Aleksandra przegrała z Beatrice Colli. Natomiast Natalia pokonała kolejno Victorie Andrier, Raijah Sallsabillah oraz Lijuan Deng.
W finale rywalką Natalii Kałuckiej była Emmy Hunt i w tym przypadku Polka również nie pozostawiła złudzeń rywalce.
Czytaj także:
- Kolejny Hiszpan blisko Wisły Kraków. Zostały testy medyczne
- Prawnicy "Lewego" w akcji. Poszło o memy