Kiedyś był gwiazdą TVP. Teraz: "Zablokowano mi przepustkę i pocztę"

Rafał Patyra opisał portalowi press.pl kulisy swojego rozstania z TVP. Dziennikarz, który kategorycznie sprzeciwiał się grudniowym zmianom w mediach publicznych, miał według swojej relacji z dnia na dzień stracić dostęp do poczty służbowej.

Adrian Hulbój
Adrian Hulbój
Rafał Patyra Po prawej zamknięte drzwi do Twitter / TVP Info / Na zdjęciu: Rafał Patyra. Po prawej zamknięte drzwi do
Przez wiele lat Rafał Patyra był jednym z najpopularniejszych dziennikarzy sportowych TVP. Jego kariera w telewizji publicznej skończyła się na początku 2024 roku. Wcześniej Patyra był m.in. prezenterem "Teleexpressu", jednak po zmianach w mediach publicznych został szybko odsunięty na boczny tor.

W rozmowie z portalem press.pl dziennikarz przekazał, że nigdy nie otrzymał formalnego zwolnienia, zamiast tego został pozbawiony dostępów służbowych.

- Nikt formalnie nie powiedział, że nie jesteśmy potrzebni i że jesteśmy zwolnieni. O tym, że nie jesteśmy potrzebni wnioskujemy jednak po tym, że zablokowano nam przepustki i służbową pocztę. Nikt do nas – jako do prowadzących – się nie odzywa - wyjaśnił Patyra.

ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają

Dziennikarz przez wiele lat był również związany ze sportową redakcją TVP. Widzowie mogą kojarzyć go przede wszystkim z roli prezentera w "Sport Telegramie" transmitowanym po głównym wydaniu "Panoramy". Wraz z Maciejem Iwańskim prowadził też program "Szybka Piłka", a w wspólnie z Jackiem Kurowskim był gospodarzem magazynu "Gol". Od 2016 roku był jednym z prowadzących "Teleexpressu".

W rozmowie z press.pl Patyra przyznał, że jego przyszłość w TVP Sport była niepewna już od listopada 2023 roku. Wówczas dowiedział się, że jego umowa ze stacją nie zostanie przedłużona, co wówczas jeszcze nie musiało oznaczać końca współpracy.

- Jeśli chodzi o redakcję sportową, to pod koniec listopada otrzymałem tylko informację, że nie zostanie ze mną przedłużony kontrakt, który obowiązywał do końca roku. To było dla mnie jasne. Umówiliśmy się też, że przejdziemy na współpracę honoracyjną, która polega na tym, iż wykonujemy konkretną pracę na rzecz redakcji i dostajemy za nią pieniądze - relacjonował. Ostatecznie Patyra nie otrzymał już kolejnych zleceń w TVP Sport.

Rafał Patyra należał do przeciwników zmian w mediach publicznych, do których doszło 20 grudnia. Tego dnia minister kultury Bartosz Sienkiewicz odwołał prezesów TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Wśród protestujących przeciwko zmianom był też Patyra, który za pośrednictwem swojego Instagrama pokazał zablokowane drzwi do studia "Teleexpressu".

Czytaj też:
Ważna zmiana dla kibiców przed polskim turniejem. Chodzi o transmisje
Został wyrzucony z TVP. "Zamieścił krótki wpis"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×