Amerykanie zaprosili Bańkę na przesłuchanie w Kongresie. Taką dostali odpowiedź

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Luke Walker / Na zdjęciu: Witold Bańka
Getty Images / Luke Walker / Na zdjęciu: Witold Bańka
zdjęcie autora artykułu

Witold Bańka, który jako szef WADA został posądzony o stronniczość wobec sportowców z Chin, nie przyjął zaproszenia do amerykańskiego Kongresu.

W tym artykule dowiesz się o:

23 chińskich pływaków w 2021 r. zostało złapanych na dopingu. Sportowcy z Państwa Środka mieli pozytywne wyniki testów na obecność trimetazydyny (to modulator hormonów i metabolizmu, który jest zabroniony do stosowania zarówno w zawodach, jak i poza nimi).

Chińskie ministerstwo i CHINADA (Chińska Agencja Antydopingowa) tłumaczyli, że pozytywne przypadki były spowodowane skażeniem pożywienia w hotelowej kuchni w Shijiazhuang. Sprawa z tego powodu została umorzona.

Ze śledztwa dziennikarzy "The New York Times" i telewizji ARD wynikało, że żaden z dopingowiczów nie został jednak ukarany. Światowa Agencja Antydopingowa (WADA), którą kieruje Witold Bańka, nie podjęła w tej bulwersującej sprawie żadnych działań, co podważa walkę o czysty sport (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aryna Sabalenka wróciła do treningów. Czas na trawę

We wtorek (25 czerwca) w Kongresie USA będzie miało miejsce przesłuchanie, podczas którego utytułowani olimpijczycy - Michael Phelps i Allison Schmitt - złożą zeznania na temat potrzeby wprowadzenia rygorystycznych środków antydopingowych przed IO Paryż 2024 w związku z aferą z chińskimi pływakami.

Jak donosi nbcnews.com, zaproszenie na wydarzenie "Badanie środków antydopingowych przed IO 2024", którego gospodarzem będzie Podkomisja do spraw Energii i Handlu Izby Reprezentantów, zostało również wysłane do szefa WADA, ale ten nie przyjął go. Bańka odmówił wzięcia udziału w wysłuchaniu publicznym w amerykańskim Kongresie.

WADA wcześniej oświadczyła, że to nie jest jej zadanie, żeby informować o przypadkach umorzonych śledztw wobec pływaków, a ujawnienie tych informacji byłoby niezgodne z obowiązującymi przepisami.

- Zarzuty wobec nas są motywowane politycznie. Nie ma ku temu żadnych wątpliwości. Jeśli ktoś uważa, że stosujemy taryfę ulgową wobec Chin, to przypomnę, że w tym czasie naciskaliśmy na ukaranie innego chińskiego pływaka Yang Sun. Będziemy kontynuowali stanie na straży czystości sportu bez strachu i bez wpadek - zapowiedział Bańka w odpowiedzi na rewelacje "The New York Times" i ARD (więcej TUTAJ).

Zobacz: Gigantyczna afera. Polak na ustach świata, tak się tłumaczy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty