Piłka nożna królem sportu…
Najpopularniejsza dyscyplina na świecie. W niektórych krajach mająca wręcz status religii. Zwycięzcy międzynarodowych turniejów piłkarskich mogą liczyć na wielką sławę i zapisanie się w historii sportu jako jedni z największych.
Liczyć mogą także na wielkie pieniądze, których w futbolu na najwyższym poziomie zdecydowanie nie brakuje. Odłóżmy jednak na bok kwestie wypłat, premii i honorariów. Skupmy się jedynie na rzeczy najważniejszej – pucharach i medalach. Ile są warte? Czy faktycznie są złote?
Na początek mundial. Do rąk kapitana najlepszej reprezentacji globu w piłce nożnej prawdziwy Puchar Świata wędruje jedynie na krótką chwilę w trakcie celebracji zdobytego tytułu. Po finale statuetka wraca do Zurychu, gdzie oczekuje na kolejny czempionat.
Wszystko z powodu… ceny. Oryginał wart jest dzisiaj około… 260 tys. euro (kurs na dzień 10.07.2024 – przyp. red.). Tak wysoka kwota wynika z dużej zawartości złota – aż 75% głównej części pucharu wykonano z czystego złota.
Co ciekawe, rosnąca cena aurum sprawia, że puchar cały czas zyskuje na wartości. W 2014 roku wyceniano go na 116 tys. euro, a cztery lata później już na 125 tys. euro. Co będzie w 2026? Jedno jest pewne, to najcenniejszy – dosłownie – puchar w całym świecie sportu.
Warto przypomnieć, że obecna wersja pucharu obowiązuje od 1974 roku. Cztery lata wcześniej reprezentacja Brazylii za trzykrotne zwycięstwo w mistrzostwach świata otrzymała na własność słynną Złotą Nike. Los tego pucharu jest równie ciekawy, co tragiczny.
Został skradziony dwukrotnie – najpierw w 1966 roku przed turniejem w Anglii, następnie w 1983 roku w Brazylii. Za pierwszym razem w odnalezieniu statuetki pomógł pies imieniem Pickles, który dostał za ten czyn nawet tytuł Psa Roku i roczny przydział darmowej karmy.
Niestety, Picklesa zabrakło dwie dekady później, kiedy złodzieje – tym razem na dobre – skradli trofeum z siedziby brazylijskiej federacji piłkarskiej. Złota Nike do dzisiaj się nie odnalazła, mimo apeli samego Pelego i licznych nagród dla potencjalnych informatorów. Policja zakłada, że trofeum przetopiono.
Tyle o historii, wróćmy jednak do współczesnej Europy. Jak wygląda sytuacja z pucharem na Starym Kontynencie? Z czego jest wykonany i ile jest wart? Najnowszy wariant wręczany jest od 2008 roku, kiedy to zastąpiono starą wersję, która zdaniem piłkarskich oficjeli nie była wystarczająco reprezentacyjna.
Aktualnie trofeum ma 60 cm wysokości i waży 8 kilogramów, jest więc cięższe od swojego mundialowego odpowiednika. Wykonano je ze srebra szterlińskiego – stopu czystego srebra (92,5 proc.) i miedzi. Jego koszt to mniej więcej 30 tys. euro.
…ale nie wszędzie na świecie!
Różnic pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Europą jest sporo. Szczególnie widoczne są one w sporcie. Oczywiście wszyscy wiemy, że zupełnie inne dyscypliny sportowe zyskały popularność po dwóch stronach Atlantyku.
W Europie niepodzielnie panującym królem jest piłka nożna. Spore grono fanów ma także tenis, koszykówka czy siatkówka. W niektórych krajach do głosu dochodzi hokej.
W USA sprawa prezentuje się bardzo odmiennie. Tam stadiony zapełniają się dla footballistów amerykańskich, baseballistów, koszykarzy i hokeistów. Nie będziemy jednak pochylać się nad socjologicznym aspektem tego zagadnienia. Na warsztat weźmiemy za to bardzo odmienną tradycję nagradzania mistrzów.
Okazuje się bowiem, że Jankesi od medali i pucharów wolą… pierścienie. To właśnie ten element biżuterii jest w USA najbardziej pożądany przez sportowców. Cała historia zaczęła się w 1922 roku, kiedy to najlepszym koszykarzom w kraju wręczono pierścienie.
Precedens stawał się powoli zwyczajem, a zwyczaj uświęconą tradycją. Dzisiaj w Stanach Zjednoczonych nikt nie wyobraża sobie zdobycia tytułu w jakiejkolwiek poważnej dyscyplinie sportu bez możliwości wsunięcia na palec mistrzowskiego pierścienia. „Don’t mean a thing without the ring” – jak mawiali legendarni koszykarze w latach 90.
Oprócz znaczenia symbolicznego pierścienie mają też swoją realną cenę. Przykład? Każdy mistrzowski pierścień dla koszykarzy z 2019 roku został wysadzony aż 422 diamentami i 20 niebieskimi szafirami. Wszystko to w asyście 10-karatowego białego złota. Szacuje się, że wartość pojedynczego egzemplarza pierścienia to 36 tys. baksów.
Jako ciekawostkę podać można fakt, że mistrzowski pierścień Kobe'ego Bryanta z 2000 roku został sprzedany na aukcji za niebagatelne 927 tys. dolarów.
Złoto w sporcie – nie tylko trofea
Na przykładzie tych wszystkich dyscyplin łatwo zauważyć, że złoto w sporcie to raczej symbol zwycięstwa niż rzeczywista nagroda dla najlepszych. Wszak zarabiają oni nie tysiące, lecz miliony. Realne korzyści majątkowe przybierają inną formę – zazwyczaj przelewu lub czeku.
Jednak jak na ironię elitarni sportowcy za pieniądze zdobyte w trakcie kariery nabywają m.in… złoto. Świadczyć może o tym chociażby wypowiedź Bartosza Kurka, jednego z najlepszych siatkarzy na świecie, który zapytany w wywiadzie dla bloga Goldsaver.pl o swój portfel inwestycyjny, odpowiedział:
- Nieruchomości mieszkalne i użytkowe, działalność sportowa, szeroki portfel akcji, niewielka ilość kryptowalut i oczywiście złoto. Staram się inwestować w to, na czym się choć trochę znam, jednak nie ograniczam się do tego. Jeśli są ciekawe opcje, staram się konsultować z doradcą i dopiero po fachowej analizie podjąć decyzję.
Dlaczego sportowcy tak chętnie inwestują w złoto? Tutaj również warto oddać głos naszemu wybitnemu siatkarzowi.
- Złoto nie jest najpopularniejszą formą inwestycji w świecie siatkówki, ale postaram się to zmienić, bo jestem przekonany, że warto. Złoto to przede wszystkim prostota i wygoda inwestowania, przynajmniej za pomocą Goldsavera (Bartosz Kurek został ambasadorem marki Goldsaver 16 kwietnia 2024 roku – przyp. red.). Po drugie, to forma płatnicza odłączona od systemów walutowych, dlatego nie ma ryzyka bankructwa. No i po trzecie, ale to też bardzo istotne, historycznie na inwestycjach w złoto zazwyczaj się zyskuje, a przynajmniej nie traci.
Legenda polskiej siatkówki jest świadoma, że sportowcy muszą planować swoje życie zawodowe (i emeryturę) zupełnie inaczej niż przedstawiciele innych branż. Duże pieniądze zdobywają w krótkim czasie, często w bardzo młodym wieku, i muszą je odpowiednio zainwestować. Dlatego chętnie spoglądają np. w kierunku złota. – Kariera sportowca jest krótka, dlatego trzeba dbać o swoją przyszłość i mądrze inwestować zarobione pieniądze, tak by zapewnić sobie spokojny byt po zakończeniu kariery. Złoto zawsze kojarzyło się z dobrą lokatą kapitału, więc nie musiałem się długo zastanawiać nad propozycją od marki Goldsaver. To był dla mnie naturalny ruch – przyznaje Bartosz Kurek.
Ciekawostka: Jak podają eksperci Goldsaver.pl, internetowego sklepu z fizycznym złotem, w 1924 roku za 13 uncji złota można było kupić Forda T, co jest równowartością ówczesnych 265 USD. Dzisiaj za nieco ponad 13 uncji złota można zostać właścicielem nowego Forda Mustanga z 2024 roku. Tyle że to już… 30 000 dolarów!
Z czego wynika fenomen złota?
Aurum, jak złoto zwali antyczni Rzymianie, występuje na naszej planecie w skończonej ilości, a jego podaż ograniczona jest możliwościami produkcyjnymi kopalń.
Według Światowej Rady Złota źródła tego szlachetnego kruszcu, które są w zasięgu dzisiejszych możliwości wydobywczych, skończą się w ciągu następnych 50 lat. Rosną też koszty produkcji złota. Nic nie wskazuje zatem na to, by miało stracić na wartości – przeciwnie, przewidywany jest znaczny wzrost cen.
- Dwie trzecie złota wydobytego w całej historii ludzkości, zostało wydobyte po 1950 roku. W ciągu ostatniej dekady nie dokonano żadnego znacznego odkrycia dużego złoża złota pomimo rosnących nakładów na prace badawcze. Nie ma perspektyw na to, by podaż złota znacząco wzrosła i utrzymywała się na wyższym poziomie przez dłuższy czas – zaznacza Michał Tekliński, ekspert rynku złota Goldsaver.pl, Grupa Goldenmark.
Złoto jest także postrzegane przez inwestorów jako dobre zabezpieczenie majątku, w odróżnieniu od np. akcji spółek giełdowych, które są mniej odporne na kryzysy systemów finansowych oraz inflację.
Nic zatem dziwnego, że w języku polskim powiedzenie "złoty interes" jest synonimem udanej inwestycji. Bo złoto może się po prostu opłacać. Nie tylko sportowym mistrzom.
Publikacja handlowa. Inwestowanie w złoto wiąże się z ryzykiem. Szczegółowe informacje o usłudze, w tym opis kosztów oraz informacje na temat sprzedaży, w tym zawarcia, wykonania lub rozwiązania umowy, zawarte są w Regulaminie dostępnym na stronie Goldsaver.pl.