Piękniś" Mayweather nie dał szans "Słodkiemu" Mosleyowi

Niepokonany amerykański pięściarz Floyd Mayweather Jr. zdecydowanie wygrał na punkty (119:109, 119:109, 118:110) z rodakiem Shane'em Mosleyem w prestiżowej walce w wadze półśredniej, która odbyła się w Las Vegas. Znacznie więcej pieniędzy zarobił triumfator.

W tym artykule dowiesz się o:

Mayweather boksuje zawodowo od prawie 14 lat. Za wygraną w debiucie otrzymał 2,5 tysiąca dolarów. Teraz wzbogacił się o 22,5 mln dol. Taką sumę miał zagwarantowaną w umowie, ale to nie koniec dochodów, bowiem i on, i Mosley (zapewnione miał 7 mln dol.) otrzymają część z wpływów ze sprzedaży pay-per-view (płatna telewizja).

Wcześniej odbyło się sześć potyczek z udziałem Mayweathera w systemie PPV, a każda z nich przyniosła stacji HBO średnio 48,6 mln dol. (część pieniędzy trafia na konto sportowca).

38-letni "Słodki" Mosley miał być tym zawodnikiem, który wreszcie zmusi do kapitulacji 33 letniego "Pięknisia" (Pretty Boy) Mayweathera. Sytuacja w ringu okazała się znacznie trudniejsza od słownych wyzwisk podczas licznych konferencji prasowych. Mosley wygrał tylko jedną rundę (w drugim starciu poważnie zagroził przeciwnikowi), nie mogąc poradzić sobie z szybkim rywalem, na którego stawiali

bukmacherzy (4-1).

Statystyki również nie pozostawiły złudzeń - zwycięzca pojedynku wyprowadził 477 ciosów, z których 208 doszło celu (44 proc.). Mosley miał skuteczność na poziomie 20 procent (452/92), a jeszcze na kilka godzin przed pierwszym gongiem przekonywał: - Będę pierwszym człowiekiem na świecie, który pokona Floyda.

Wśród 16-tysięcznej publiczności nie zabrakło sław boksu, takich jak Muhammad Ali czy Sugar Ray Leonard oraz gwiazd kina - Will Smith i Leonardo DiCaprio.

Mayweather Jr., który nosi też drugi, wymowny przydomek - "Money", ma w dorobku 41 zwycięstw, a Mosley legitymuje się rekordem 46-6. Obaj mają na koncie po kilka tytułów mistrzów świata.

Komentarze (0)