Szkocki mistrz pojawił się wprawdzie w kraju naszych zachodnich sąsiadów i zdążył nawet bez większych problemów pokonać niewątpliwie mniej utytułowanego rodaka - Roberta Milkinsa, ale natychmiast po wygranym dla niego spotkaniu otrzymał niezwykle przykrą informację o śmierci swojego ojca. Czołowy gracz światowego rankingu postanowił zatem powrócić do domu. Kondolencje dla rodziny wybitnego sportowca przekazał szef World Snooker - Barry Hearn. W tej sytuacji w ćwierćfinale jest znakomicie spisujący się w ostatnim czasie Marco Fu.
Po raz kolejny rzesze kibiców zawiódł natomiast "Osa". Brytyjczyk w ostatnim momencie zrezygnował ze startu w zawodach, tłumacząc się prawdopodobnie kłopotami zdrowotnymi. 35-latkowi nic nie stanęło jednak na przeszkodzie, aby zaledwie dzień wcześniej rozegrać pokazowy mecz z Jimmy'm White'm. Oburzony zachowaniem Sullivana jest Hearn, ale nie wiadomo jeszcze, czy i jeśli tak to jakie konsekwencje mogą czekać na Anglika.
Za największą niespodziankę w trwającym obecnie German Masters można uznać sensacyjną porażkę Neila Robertsona. Australijczyka z kwitkiem odprawił Anthony Hamilton. Swój nieudany występ "Kangur" może z pewnością usprawiedliwić zgubionym paszportem, który sprawił, że jego start w Niemczech stał pod dużym znakiem zapytania.
Wspaniałą passę kontynuują za to Azjaci. Ding Junhui, jak i wspomniany Fu w znakomitym stylu rozpoczęli następny europejski turniej.