Adamek zapewnia: Walka nie jest zagrożona

Na miesiąc przed walką Adamka z Kliczką starszy z braci rozważa przeniesienie przygotowań na Ukrainę, gdzie sytuacja polityczna stała się w ostatnich dniach bardzo napięta. Sytuacją rywala zupełnie nie przejmuje się polski bokser.

W tym artykule dowiesz się o:

Przypomnijmy, że Witalij Kliczko nie ukrywa swojego zainteresowania polityką, założył nawet partię polityczną Ukraiński Demokratyczny Alians na rzecz Reform. Gdy aresztowana została Julia Tymoszenko Ukrainiec przerwał przygotowania i pojechał do Kijowa. Pojawiły się nawet spekulacje, że walka z Adamkiem zostanie odwołana. - E tam, takie gadanie. Od razu wiedzieliśmy, że nie ma żadnego zagrożenia - zapewnia polski bokser w rozmowie z Przeglądem Sportowym. - Już wczoraj powiedziałem, że przecież ja w tym samym czasie także wyjechałem na dwa dni, więc jesteśmy z Kliczką na remis (śmiech). A tak poważnie, nie interesuje się za bardzo jego przygotowaniami. Oczywiście, widzę w Internecie zdjęcia, czytam, jeśli pojawiają się jakieś informacje, ale to tyle. Na pewno nie żyję jego treningami. Jeśli chce wyjeżdżać, niech sobie jedzie gdzie chce. Każdy ma swój system pracy.

Tomasz Adamek też mógł "pójść w politykę" miał nawet konkretne oferty. - Z dwóch partii, ale więcej nic nie mówię. Polityki nie wykluczam, bo przecież nigdy nie wiadomo, jak człowiekiem pokieruje życie - przyznaje.

Źródło: Przegląd Sportowy

Komentarze (0)