W 2008 roku ustanowiono ponad 60 rekordów świata. Paweł Korzeniowski nie chce nikogo oskarżać o nielegalne wspomaganie, ale przyznaje, że coś może być na rzeczy. - Nikogo nie złapano tak naprawdę, choć może to się zmieni. WADA (Światowa Agencja Antydopingowa )ma ponownie przebadać 5000 próbek, bo są jakieś nowe testy. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Niestety, WADA jest daleko z tyłu za lekarzami, którzy ciągle wymyślają coś nowego w dziedzinie dopingu.
Pływak zapewnił, że stając na starcie nie myśli o tym, czy rywale dopingują się czy nie. - Gdy już stoję na słupku, nie myślę o tym. Nie mogę się rozpraszać i roztrząsać, dlaczego tak szybko pływają, czy coś biorą. Skupiam się na sobie.
Skoro nie nielegalne wspomaganie, to dlaczego inni zawodnicy biją rekordy, a Polacy mają z tym problemy? - Podejrzewam, że inaczej, zapewne lepiej, pracują na lądzie. No i nie są tak wiele dni poza domem, co dla nas było ogromnie uciążliwe - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym.