Krzysztof Włodarczyk: Nie dopuszczę do przerwania walki

Kilka dni temu zakończyły się negocjacje dotyczące lokalizacji walki o mistrzostwo świata federacji WBC w wadze junior ciężkiej pomiędzy Giacobbe Fragomenim a Krzysztofem Włodarczykiem. Wiadomo już, że do starcia dojdzie na terenie rywala "Diablo", co w naszym kraju nie zostało przyjęte zbyt dobrze. Polski pięściarz jest jednak rozluźniony i z optymizmem oczekuje na pojedynek.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Przypomnijmy, że 24 października 2008 roku Włoch zdobył mistrzowski pas organizacji WBC po bardzo kontrowersyjnej decyzji sędziów. Giacobbe Fragomeni wygrał pojedynek z Rudolfem Krajem ze względu na domniemaną kontuzję rywala. Okazało się jednak, że uraz nie był poważny i Czech mógł kontynuować walkę.

Polski obóz robił wszystko, by uniknąć podobnej sytuacji w czasie walki Krzysztofa Włodarczyka i dlatego chciał zlokalizować ją na neutralnym terenie. Planowano przetarg w tej sprawie, lecz ostatecznie promotorzy Andrzej Wasilewski (Bullit KnockOut Promotions) i Salvatore Cherchi (OPI 2000) osiągnęli porozumienie, na mocy którego do starcia dojdzie 28 marca w Mediolanie lub Rzymie. Obóz "Diablo" robi jednak wszystko, by lekarzem tego pojedynku nie był Włoch, lecz osoba z innego kraju.

Sam Krzysztof Włodarczyk do całej sytuacji podchodzi ze spokojem, tym bardziej, że kilka lat temu triumfował na Półwyspie Apenińskim, pokonując faworyta miejscowej publiczności, Vincenzo Rossitto.

- Jadę po to, żeby wygrać, choć mam świadomość, że walcząc na obcym terenie będę musiał się jak najlepiej pokazać i dać z siebie wszystko. Na pewno muszę wygrać wyraźnie, ale jestem wojownikiem i pokażę, na co mnie stać - powiedział "Diablo" w rozmowie z serwisem bokser.org.

Polski pięściarz jest bardzo wyczulony na ewentualne kombinacje Włochów. - Nie dopuszczę do tego, by walka mogła być przerwana. Nie dam ku temu żadnego pretekstu. Wchodzę do ringu na żywioł i napieram do przodu, ile mam sił - zapewnił.

Włodarczyk zapowiada też bardzo ofensywną postawę. - To Fragomeni będzie walczył szczelnie zasłonięty. Oglądaliśmy Włocha w pojedynku z Krajem i w późniejszych rundach siadał kondycyjnie. Poza tym on, mimo szczelnej gardy, przy zadawaniu ciosu bardzo się odsłania, podnosi brodę i nie zwraca uwagi na wiele elementów, które ja będę starał się wykorzystać.

W najbliższym czasie Krzysztof Włodarczyk wyjedzie do Zakopanego i tam będzie kontynuował przygotowania do starcia z Giacobbe Fragomenim. Jeśli 28 marca wygra z Włochem, to po raz drugi w karierze zostanie mistrzem świata. W przeszłości dzierżył już bowiem pas federacji IBF, który obecnie należy do Tomasza Adamka.

Najbliższy rywal "Diablo" ma niespełna 40 lat. W zawodowej karierze stoczył 27 walk i 26 z nich wygrał (10 przed czasem). Jedyny pięściarz, który zdołał pokonać Fragomeniego, to David Haye z Wielkiej Brytanii.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×