Jakiekolwiek wątpliwości polscy kibice mogli mieć tylko w pierwszej rundzie, gdy Węgier zdecydowanie ruszył na Mateusza Masternaka i starał się trafić go którymś z szybkich ciosów. To były jednak bardzo chaotyczne ataki i bokser z Wrocławia bez trudu je odpierał.
Z upływem czasu Laszlo Hubert zdecydowanie osłabł i znalazł się w kompletnej defensywie. Masternak okładał go seriami uderzeń i kilkakrotnie posyłał na deski. Węgier starał się wprawdzie kontynuować pojedynek, ale był tak zamroczony, że nie był w stanie wyprowadzić jakiegokolwiek kontrataku.
Ostatecznie walka została przerwana w 4. rundzie, a Polak mógł cieszyć się z wywalczenia pasa mistrza świata organizacji TWBA w wadze junior ciężkiej. Masternak odniósł w sobotę 13. zwycięstwo w zawodowej karierze i po raz ósmy triumfował przed czasem, zachowując jednocześnie status niepokonanego.
Dużo gorzej przedstawia się bilans Węgra, który podczas gali w Grodzisku Mazowieckim doznał 4. porażki na zawodowym ringu (trzeciej przed czasem). Hubert ma na koncie także 19 zwycięstw (10 przed czasem).