Kto kolejnym rywalem Adamka? Hopkins, Cunningham, a może Gołota?

Kilka dni temu Tomasz Adamek odniósł efektowne zwycięstwo z Johnathonem Banksem i obronił pas mistrza świata federacji IBF w wadze junior ciężkiej. Obecnie trwają spekulacje, z kim "Góral" miałby stoczyć kolejny pojedynek.

Chęć walki z Polakiem wyraził m.in. legendarny Bernard Hopkins - pięściarz, który w przeszłości dzierżył pasy najbardziej prestiżowych federacji. - Adamek jest groźny. Ma duże możliwości i jest prawdziwym mistrzem świata. To byłoby dla mnie duże wyzwanie, do tej pory nie walczyłem z nikim tak ciężkim - powiedział 44-letni Amerykanin w rozmowie ze stacją ESPN.

Serwis bokser.org cytuje również inną wypowiedź Hopkinsa. Doświadczony pięściarz zapewnia w niej, że jego pojedynek z Tomaszem Adamkiem byłby bardzo dochodowym przedsięwzięciem. - Widzę tę walkę w HBO. Możemy zrobić z tego duże wydarzenie na wschodnim wybrzeżu. On ma w tej części USA wielu fanów, ja też - stwierdził.

44-letni Hopkins ma za sobą 56 walk na zawodowym ringu. Zaliczył w nich 49 zwycięstw (32 przed czasem), 5 porażek i jeden remis. Jeden pojedynek z jego udziałem uznano natomiast nie były.

Wielką ochotę na ponowne skrzyżowanie rękawic z "Góralem" ma też Steve Cunningham. To właśnie po zwycięstwie nad nim Polak zdobył mistrzowski pas organizacji IBF. - Niedługo będę walczył z Waynem Braithwaitem o status obowiązkowego challengera IBF. Nie lekceważę go, muszę w tej walce zaprezentować się bardzo korzystnie i zdobyć pozycję numer 1 na liście rankingowej, by dostać rewanż z Adamkiem. Chcę znów być mistrzem świata federacji IBF i nikt mnie nie powstrzyma - zapewnił "USS".

To jednak nie koniec spekulacji na temat kolejnych starć z udziałem Adamka. Pojawiają się bowiem informacje, że "Góral" miałby zmierzyć się z... Andrzejem Gołotą. Do organizacji takiego pojedynku jest jeszcze bardzo daleko. Wiadomo jednak, że gala miała odbyć się w Polsce i tylko pod warunkiem, że zainteresuje się nią telewizja Polsat.

Warto zastanowić się, czy kontraktowanie walki Adamek - Gołota ma jakikolwiek sens. Żaden z pięściarzy nie ma wiele do zyskania przy ewentualnym zwycięstwie. "Góralowi" triumf nad rodakiem nie przyniesie raczej pochwał podobnych do tych, które zebrał po starciach ze Stevem Cunninghamem i Johnathonem Banksem. Z kolei doświadczony Gołota ma już nikłe szanse na zawojowanie bokserskiego świata, a ewentualna porażka mogłaby spotkać się ze sporą krytyką obserwatorów, którzy już przed przegranym starciem z Rayem Austinem doradzali mu zawieszenie rękawic na kołku.

Sam Adamek na razie nie wypowiada się zbyt konkretnie na temat swojej przyszłości. W rozmowie z serwisem bokser.org "Góral" przyznał, że jego menadżer Ziggy Rozalski negocjuje różne propozycje, ale na razie nie ma decyzji, kto mógłby stanąć naprzeciw mistrza świata IBF w wadze junior ciężkiej.

Komentarze (0)