Tydzień po wygranej walce obronie mistrzowskiego pasa federacji IBF, Tomasz Adamek przyleciał do Polski. Zanim jednak pogromca Steve`a Cunnighama i Johnathona Banksa wyruszy do swoich ukochanych Gilowic czeka go w stolicy seria poważnych rozmów z szefami Polsatu Sport, a także wiele innych zajęć promocyjnych. Adamek jest w tej chwili wielkim bohaterem mediów i gdziekolwiek się nie pojawi padają pytania o jego kolejnych przeciwników. - Jesteśmy po pierwszych rozmowach z Polsatem i cieszę się, że uzgodniliśmy warunki dalszej współpracy. Polsat na pewno będzie transmitował wszystkie najbliższe moje walki - ogłosił na dzisiejszej konferencji prasowej "Góral" z Gilowic.
- Czekają mnie kolejne walki i kolejne wyzwania. Jestem gotów walczyć z każdym, kto zaproponuje odpowiednie warunki i naprawdę nie boję się nikogo - powiedział Adamek oraz przyznał, że po pojedynku z Banksem ofert jest tyle, iż można w nich przebierać jak w koszu pełnym prezentów. - Na razie żadne rozstrzygnięcia jeszcze nie zapadły. Zbieramy "do kupy" wszystkie propozycje, ale ostateczną decyzję podejmie Tomek - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Ziggy Rozalski, który - jak sam skromnie mówi - tylko doradza Adamkowi. - Możliwości jest naprawdę wiele. Najwięcej rozgłosu jest wokół propozycji walki z Bernardem Hopkinsem, ale na razie to tylko spekulacje. Tak samo jak ewentualny pojedynek Adamek - Holyfield w Polsce - tłumaczył Rozalski, i ujawnił, że rozmawiał telefonicznie z Wilfriedem Sauerlandem o walce z mistrzem Europy wagi junior ciężkiej, Marco Huckiem (21-1, 17 K.O) w Niemczech.. To nowa propozycja, która jest bardzo interesująca pod względem finansowym - dodał Tomasz Adamek. - Nie widzę przeszkód, by taki pojedynek stoczyć w Niemczech. Boks to przecież biznes i „najważniejsze, by kasa się zgadzała - żartował mistrz świata w wadze junior ciężkiej federacji IBF.
A co o przyszłych rywalach Adamka sądzi jego trener i guru, Andrzej Gmitruk? - Na tym poziomie wszyscy rywale są bardzo wymagający i trudni. Ja wierzę, że Tomek poradziłby sobie zarówno z Hopkinsem, jak Holyfieldem. Każdy z nich ma inne walory i inaczej musielibyśmy trenować, ale obaj są w jego zasięgu - tłumaczył Gmitruk, który uważa, że szeroko, ostatnio omawiany pojedynek Tomasza Adamka z Andrzejem Gołotą, byłby możliwy i stałby się takim wydarzeniem jak w Niemczech walka Michalczewskiego z Henrym Maske. - Bardzo lubię i szanuję Andrzeja, ale muszę patrzeć gdzie jest mój chleb. A teraz pieniądze zarabiam trenując Tomka, zresztą moje serce też jest przy nim. Kto wygra taka walkę? Ja wiem, ale… wybaczcie, nie powiem nikomu - dodał tajemniczo Gmitruk.
Walka Gołota - Adamek jest podobno marzeniem prezesa Polsatu Zygmunta Solorza i kto wie czy nie odbędzie się jesienią. - Na razie Andrzej ma kłopoty z kontuzjowaną ręką, ale myślę, że to nie byłaby główna przeszkoda - powiedział Ziggy Rogalski, który jednak uważa, że Gołota powinien już zakończyć karierę. Zresztą on sam też planuje powolne wycofanie się z bokserskiego biznesu. - Za kilka lat zastąpi mnie Adamek, który już dziś pomaga młodym zawodnikom trenującym w O'chikara Gmitruk Team – powiedział właściciel firmy Ziggy Promotion., a Andrzej Gmitruk dodał, że największym talentem w jego polskiej grupie jest niewątpliwie Mariusz "Polski Olbrzym" Wach, który w 2006 roku zadebiutował na ringach w USA. - to naprawdę świetny bokser, który wciąż robi ogromne postępy i demonstruje je w walkach sparingowych z takimi asami jak
Na razie jednak bohaterem ostatnich dni jest Tomasz Adamek, który w najbliższy piątek będzie świętował 10-lecie swoich zawodowych startów. - Doskonale pamiętam swoja pierwszą zawodowa walkę z Izraelem Khumalo. Odbyła się w angielskim Manchesterze i trwała niecałą rundę - śmiał się bokser z Gilowic. To było 13 marca 1999 roku i tę rocznicę, a także mój świeżo obroniony pas mistrzowski IBF uczcimy w mojej rodzinnej miejscowości odpowiednim przyjęciem - powiedział z uśmiechem Adamek, którego w najbliższym czasie czeka rzecz najważniejsza. Tym razem to no może wybierać w rywalach jak w ulęgałkach.
- Jeszcze raz powtórzę. Boks to także biznes i wiele rzeczy, szczególnie za oceanem, zależy od stacji telewizyjnych. To one wykładają na stół pieniądze, a ja muszę zarabiać, bym w wielu 40 lat nie musiał szukać innej roboty - mówił "Góral", który na kilka tygodni przed swoją ostatnią walką zgodził się, by jego postać była wykorzystana w grze komputerowej Fight Night 4. - Podpisałem odpowiedzi kontrakt, zrobiliśmy masę zdjęć i teraz każdy będzie mógł wygrać z Adamkiem. Oczywiście na wirtualnym ringu - żartował bokser. Postać Adamka znajdzie się wśród takich bokserskich legend jak Muhammad Ali czy Oscar De La Hoya. - To dobrze, że w tej galerii będzie teraz bokser z Polski i jest to dla mnie kolejny dowód na to, że wybrałem właściwą drogę - powiedział bokser z Gilowic, którego w najbliższym czasie czeka kilka tygodni zasłużonego wypoczynku, a później kolejne trudne walki. Z kim i gdzie? - Niedługo sprawy się wyjaśnią. Ważne, że są propozycje. A ja wybiorę najlepszą z nich - kończy mistrz świata IBF w kategorii junior ciężkiej.