Grupa Golden Boy Promotions, która prowadzi interesy Bernarda Hopkinsa, zaproponowała Tomaszowi Adamkowi 1 mln dolarów za udział w walce. Przypomnijmy, że w poprzedniej opcji "Góral" miał otrzymać sumę o połowę niższą, co było dla niego nie do przyjęcia.
Nie jest jednak powiedziane, że Polak wyrazi zgodę na walkę z Amerykaninem. Wciąż nie wiadomo bowiem, jakie są proporcje podziału zysków z gali. Adamek zaznaczył, że w przypadku gdy jego wynagrodzenie będzie zdecydowanie niższe od gaży, którą otrzyma 44-letni pięściarz z Filadelfii, do pojedynku nie dojdzie.
Jeśli kolejne negocjacje z obozem doświadczonego Amerykanina zakończą się fiaskiem, wówczas "Góral" może skrzyżować rękawice z Chrisem Byrdem. Bokser, który ponad cztery lata temu mierzył się z Andrzejem Gołotą, mógłby stanąć naprzeciw Adamka w drugiej połowie czerwca.
Polski mistrz świata federacji IBF w wadze junior ciężkiej ma jednak jeszcze jedną możliwość - pojedynek z Glenem Johnsonem. Organizacją gali zainteresowała się już telewizja Showtime. 40-letni Jamajczyk, który na zawodowym ringu stoczył aż 63 walki (49 zwycięstw, 12 porażek, 2 remisy), boksował ostatnio w wadze półciężkiej, ale jeśli Adamek zgodziłby się skrzyżować z nim rękawice, przyjąłby propozycję bez wahania.
- To byłaby fantastyczna walka. Glen uszanowałby pozycję Adamka i z pewnością nie domagałby się większego od Polaka udziału w zyskach. Glen jest młodszy od Hopkinsa, a pod względem stylu boksowania byłby to ciekawszy pojedynek niż Adamek - Hopkins - powiedział dla boxingscene.com współpromotor Jamajczyka, Lou DiBella, cytowany przez serwis bokser.org.
Oprócz Hopkinsa, Byrda i Johnsona, starciem z "Góralem" zainteresowani są ponadto Steve Cunningham i Andrzej Gołota.
