Rzucili sport. Zostali księżmi. "U szczytu sławy zaczynamy patrzeć głębiej"

PAP/EPA / Niall Carson
PAP/EPA / Niall Carson

Spotykał się z seksowną modelką, był wyrzucony z kadry za alkohol, grał z diabłem na piersi. Dzisiaj jest księdzem. Jednak Philip Mulryne to niejedyny przypadek niezwykłego powołania w sporcie. Inne, równie ciekawe, można znaleźć w Polsce.

Historia byłego reprezentanta Irlandii Północnej zelektryzowała cały piłkarski świat. Pod koniec lat 90. uchodził za nadzieję Manchesteru United. W seniorskiej kadrze wielokrotnych mistrzów Anglii jednak nie miał szans na grę w pierwszym zespole, więc przeszedł do Norwich City. Tam rozegrał 161 spotkań. W czasie swojej kariery zarabiał średnio prawie 600 tys. funtów rocznie.

Swój kraj reprezentował w 27 meczach, strzelił trzy bramki. Niemal od samego początku pomocnik był jednak nękany kontuzjami. Po odejściu z Norwich próbował swoich sił w kilku mniej znanych klubach. Ostatecznie karierę sportową zakończył kolejną kontuzją w 2009 roku.

Nie należał do grzecznych chłopców. W 2005 r. wyrzucono go z kadry narodowej za spożywanie alkoholu wbrew zakazowi. Znany był również jego związek z modelką Nicolą Chapman.

Decyzją o wstąpieniu do seminarium zaskoczeni byli nawet bliscy koledzy. - Po zakończeniu kariery wrócił do Belfastu i zastanawiał się, co zrobić z resztą swych dni. Ku zdumieniu mojemu i naszych kolegów z zespołu, Phli zdecydował, że będzie się szkolić, aby został katolickim księdzem. Byłem z nim w stałym kontakcie, wiedziałem, że zmienił swoje życie, robił wiele na rzecz organizacji charytatywnych i pomagał bezdomnym. Kiedy jednak dowiedziałem się o powołaniu, byłem w kompletnym szoku - relacjonuje w rozmowie z "Catholic Herald" Paul McVeigh, który grał z Mulrynem w Norwich.

ZOBACZ WIDEO Okniński zdradził kulisy awantury na konferencji (WIDEO)

W 2012 roku Philip wstąpił do dominikańskiego domu nowicjatu w Cork. W październiku ubiegłego roku został diakonem w kościele Świętego Zbawiciela w Dublinie. Święcenia przyjął z rąk arcybiskupa Josepha Augustine'a Di Noia, sekretarza pomocniczego Kongregacji Nauki Wiary, współpracownika papieży Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka.

Jak sam zaznacza w rozmowie z BBC, jego drogę po zakończeniu kariery trudno opisać słowami. Powołanie jest swego rodzaju zagadką. - Pragnienie zaczęło we mnie wzrastać. Oczywiście, jako dziecko, chciałem być piłkarzem. To było moje marzenie. Rozpocząłem jednak nowy rozdział w moim życiu. Piłkarski świat i tamten styl życia na pewno pomogą mi w pracy księdza. Z pomocą Boga będę mógł mówić o moich doświadczeniach.

Pastor w PlusLidze i zbuntowana zakonnica

Czasami powołanie nie przeszkadza w profesjonalnym uprawianiu sportu. Salvador Hidalgo Oliva, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla, jest... pastorem w kubańskim kościele. Urodził się w Leningradzie, oprócz kubańskiego ma także niemiecki paszport. W swojej karierze grał w Niemczech, Libanie, Katarze, Turcji, Chinach, Rosji oraz Arabii Saudyjskiej. Zdobył wiele nagród. W PlusLidze nie był najgłośniejszym transferem, ale okazał się jednym z najlepszych. To gwiazda sezonu 2016/2017.

Jest siatkarzem emocjonalnym, zaangażowanym w wydarzenia na boisku. Babalawo, czyli kubański kapłan, to "ojciec tajemnic". Sam siatkarz jest jednak bardzo wylewny. Niemal po każdym zdobytym punkcie robi show, co kochają w nim kibice. Na ciele wytatuował sobie: "Moje życie, mój wybór, moja decyzja."

Taka samą zasadą w życiu zdaje się kierować Amerykanka Madonna Buder. Mając 23 lata wstąpiła do zakonu. 17 lat później opuściła go. Nie wyobrażała sobie pozostania jeszcze dłużej w twardych ramach reguł katolickiego zgromadzenia. Założyła więc stowarzyszenie "Sisters for Christian Communit". Pełniła posługę na własnych zasadach, a jeszcze przed ukończeniem 50. roku życia zaczęła biegać. Od tego czasu 40 razy ukończyła triathlon Ironman (3,8 km pływania, 180 jazdy na rowerze i 42 biegania). Buder została najstarszą kobietą, która wystartowała w zawodach - miała wtedy 75 lat. Wystąpiła także w kampanii reklamowej firmy produkującej odzież sportową i obuwie. Nic dziwnego, że jest znana jako "Iron nun" czyli "Żelazna zakonnica".

NA DRUGIEJ KARCIE DOWIESZ SIĘ O BYŁYM PIŁKARZU LEGII, KTÓRY POMAGAŁ EGZORCYŚCIE ORAZ KSIĘDZU, KTÓRY WOLAŁ KAPŁAŃSTWO OD NHL.
[nextpage]Były piłkarz Legii wyganiał szatana

Polscy sportowcy też szli drogą powołania.

Sebastian Szałachowski zaczynał w Motorze Lublin. W latach 2005-2011 był zawodnikiem Legii Warszawa. Dla mistrza Polski zagrał w 90 spotkaniach zdobywając 16 goli. Potem był ŁKS Łódź, Cracovia, Górnik Łęczna i... zakon.

Nie jest księdzem, ma żonę. Należy do zakonu "Rodzina Serca Miłości Ukrzyżowanej" w parafii "Niepokalanego Serca Maryi i Franciszka z Asyżu" w Lublinie. Przedstawia się jako grzesznik wołający codziennie o miłosierdzie pańskie. Ma dwóch synów. Swoim życiem pragnie głosić "miłość i miłosierdzie Jezusa zmartwychwstałego".

Jak pisze na swoim profilu facebookowym, od 17. roku życia zna wieloletniego egzorcystę i założyciela "Ogniska Światła i Miłości". Jego błogosławieństwo towarzyszyło mu przez karierę sportowca, a także teraz. Do czasu przyjścia na świat drugiego syna był pomocnikiem egzorcysty ojca Radomira Kryńskiego. Obecnie prowadzi z żoną dom modlitewny libańskiego cudotwórcy św. Charbela Makhloufa.

Proboszcz lepszy niż NHL

Paweł Łukaszka od dziecka był blisko kościoła. W wieku sześciu lat został ministrantem. Początkowo nie chciano go przyjąć, ale zakradł się na nauki dla przyszłych ministrantów podczas pokazu slajdów, a kiedy włączono światło, ksiądz postanowił go nie wyrzucać. Cztery lata później zaczął intensywne treningi hokejowe z drużyną Podhala Nowy Targ. Na pozycji bramkarza.

Na początku zdarzało mu się nie przychodzić na msze ze względu na mecze. Potem, kiedy zainteresował się nim trener młodzieżowej kadry narodowej, omijał treningi, aby chodzić do kościoła. Mimo tego, jego kariera rozwijała się w zawrotnym tempie.

W 1979 roku podczas mistrzostw Europy w Warszawie, Łukaszkę wybrano najlepszym zawodnikiem turnieju. Zaproszono go na testy do NHL - do Vancouver. Jednak, aby dostać się do USA, trzeba było skończyć 27 lat. Rok później pojechał do Lake Placid na igrzyska olimpijskie, ale również wtedy nie starał się zostać w Stanach. Rok później wstąpił do seminarium.

W maju 2017 roku obchodził 30-lecie kapłaństwa. Pełni funkcję proboszcza w parafii pw. Narodzenia Św. Jana Chrzciciela w Korzkwi.

Był jednym z największych talentów polskiego hokeja tamtych lat. Jednak od urodzenia było mu bliżej do kapłaństwa. Urodził się 100 metrów od lodowiska, ale 50 od... kościoła.

Sportowcy potrzebują rozmowy

- Święty Jan Bosko powiedział, że co drugi chłopiec ma w sobie powołanie. Pytanie o etap, kiedy je odkryjemy. Niekiedy w wieku młodzieńczym, niekiedy to przychodzi później. Czasem kariera sportowa jest pomostem, klamrą, która sprawia, że nawet u szczytu sławy odkrywamy w sobie coś więcej. Zaczynamy patrzeć głębiej - tłumaczy w rozmowie z WP SportoweFakty salezjanin Edward Pleń, krajowy duszpasterz sportowców.

Ksiądz uważa, że sportowcy to papierek lakmusowy naszego społeczeństwa czy parafii. Na co dzień zmagają się jednak z dodatkowym stresem. Ich wyjątkowość polega na tym, że oglądają ich miliony kibiców, są idolami nie tylko dorosłych, ale też dzieci. Mają więc szczególną możliwość zamanifestowania wiary. Biorą dużą odpowiedzialność za każdy wykonany gest.

- Byłem na siedmiu igrzyskach olimpijskich. Nie robię tam nic więcej ponad to, co od dwóch tysięcy lat czyni kościół. Jest katecheza, głosi się słowo boże, są sakramenty. Moja obecność wśród sportowców to nic nadzwyczajnego. Ja nazywam naszą grupę wielką parafią. Sportowcy potrzebują rozmowy szczególnie przed ważnymi występami. Chcą zrzucić z siebie problemy, podzielić się smutkami i radościami. Zawsze mówię sportowcom, że wszystkie ich ciężary biorę na siebie. Tak, aby wchodząc na stadion, mieli czysty umysł i mogli skupić się na grze czy starcie - zdradza Pleń. - Kiedyś przed misją polską siedziałem na ławeczce. Na swój użytek nazywałem to kancelarią olimpijską. Kto tylko miał ochotę, mógł podejść, porozmawiać, otworzyć się. Bez żadnych nacisków. Sportowcy, którzy szli 15 metrów dalej wołali, że nie chcą przeszkadzać, bo właśnie trwa spowiedź. Ale to wcale nie musiała być spowiedź.

Komentarze (5)
raap
14.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak juz nie nadajesz sie do niczego zawsze mozna zostac politykiem albo.....ksiedzem 
Jacek59
13.07.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
To tylko wiara, złamana noga, niezaspokojone ambicje, depresja, pociąg do chłopców, niezadowolenie z seksu z seksbombą, wszystko może wydawać się powołaniem. Wystarczy jeszcze dorzucić wiarę w Czytaj całość
avatar
mnich Przemysław
13.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szałachowski należy do grupy parafialnej, a słowo "zakon" jest tu opacznie odbierane. 
avatar
Paweł - słowo Boże
13.07.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Dla Boga NIE MA NIC NIEMOŻLIWEGO...Niezbadane są drogi Boskiej Opatrzności.... wiele innych przykładów można znaleźć w książce ŚWIĘCI NIE-ŚWIĘCI
autor: Thomas J. Craughwell
Czytaj całość
avatar
sympatyczne
13.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Philip !!! Era et labora . 
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (876 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (403 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.