Obowiązek zakrywania twarzy. To nie muszą być maseczki. Czesi doskonałym przykładem

Getty Images / Lukas Kabon/Anadolu Agency / Polska, wzorem Czech, wprowadza obowiązkowe zakrywanie twarzy
Getty Images / Lukas Kabon/Anadolu Agency / Polska, wzorem Czech, wprowadza obowiązkowe zakrywanie twarzy

Od 16 kwietnia w Polsce będzie trzeba zakrywać twarz w przestrzeni publicznej. Czesi wprowadzili ten nakaz znacznie wcześniej. - To może być nawet szalik klubowy. Ludzie radzą sobie sami - mówi czeski obrońca Rakowa Częstochowa Tomas Petrasek.

W tym artykule dowiesz się o:

Czesi jako jedni z pierwszych wprowadzili nakaz zakrywania twarzy w miejscach publicznych. Śladem naszych południowych sąsiadów postanowił pójść polski rząd. Od 16 kwietnia również Polacy będą musieli zakrywać twarz w przestrzeni publicznej. Gdy taka informacja została podana przez ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, pojawiło się zmieszanie.

Polacy zaczęli się zastanawiać, skąd wezmą maseczki. To przecież produkt deficytowy. Jeżeli na rynku pojawiają się takie środki ochronne, to w pierwszej kolejności trafiają w ręce medyków i innych służb. Nie martwmy się jednak - certyfikowane maseczki nie są nam koniecznie potrzebne. Twarz można zakrywać innymi materiałami.

Jakimi? Tutaj warto spojrzeć na Czechy, które wykazały się kreatywnością. - To mogło być cokolwiek, nawet szalik klubowy. Ludzie radzą sobie sami, w Czechach wszystkie kobiety, które potrafią szyć, młodsze, starsze, wykonują bawełniane maski. Po użyciu da się je wyprać, wyprasować i założyć ponownie - przekazał czeski obrońca Rakowa Częstochowa Tomas Petrasek podczas rozmowy z "Przeglądem Sportowym".

Kibice piłkarscy, jak i również sympatycy innych dyscyplin, śmiało będą mogli teraz chwycić w dłoń klubowe szale, zawiązać je na głowie i ruszać w przestrzeń publiczną. Ktoś powie, że to nie jest najlepszy pomysł, bo przecież mamy uderzenie wiosny, a szale są dobre na zimę. Tutaj warto posłużyć się słynnym porzekadłem: "jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma". Nie mamy maseczek? Korzystajmy z szali.

Wracając do postawy Czechów, warto nawiązać do tego, co zrobiła hokejowa sekcja Sparty Praga. Klub miał przygotowane okolicznościowe koszulki na fazę play-off. Zmagania jednak zawieszono, co sprawiło, że t-shirty leżały w kartonach. Co postanowiły władze? Nakazały, żeby je pociąć i z uzyskanego materiału uszyć maseczki, które następnie trafiły między innymi w ręce policji.

Czytaj także:
- Atletico Madryt chce Arkadiusza Milika. Polak ma dwóch konkurentów

Ogromny pech angielskiego piłkarza. Podczas treningu... wybił okno (wideo)

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Źródło artykułu: