Prawnicy 37-letniego Amerykanina przygotowali specjalne oświadczenie, w którym zakwestionowali legalność pojedynku zaplanowanego na 7 listopada.
"Nikołaj Wałujew zdobył pas 30 sierpnia 2008 roku i od tego czasu miał możliwość stoczenia wolnej obrony z Evanderem Holyfieldem. Później była jeszcze niedoszła walka z Rusłanem Czagajewem. John Ruiz nie zamierza bez końca czekać na możliwość skrzyżowania rękawic z rosyjskim pięściarzem, zwłaszcza, że porozumiał się on z rywalem, który nie jest nawet sklasyfikowany w rankingu federacji WBA" - głosi oświadczenie.
Prawnicy Johna Ruiza zapewniają, że nie zgodzą się na organizację walki Nikołaja Wałujewa z Davidem Haye i podejmą wszelkie niezbędne działania w celu ochrony interesów ich klienta.
Tytuł organizacji WBA jest przedmiotem sporego zamieszania. Warto pamiętać, że nadal nie zapadło rozstrzygnięcie, kto jest samodzielnym mistrzem. Pojedynek "Bestii ze Wschodu" z Rusłanem Czagajewem nie doszedł bowiem do skutku, a w ostatnim starciu Uzbeka z Władimirem Kliczko pas WBA nie był przedmiotem rywalizacji.