Navid Afkari nie był pierwszy. W Iranie już wcześniej odbywały się egzekucje sportowców

W sobotę stracony został irański zapaśnik Navid Afkari. Po torturach przyznał się do zasztyletowania ochroniarza. Okazuje się, że podobnych historii w Iranie było więcej.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
flaga Iranu podczas protestów z 2019 roku Getty Images / Jonathan Wiggs/The Boston Globe / Na zdjęciu: flaga Iranu podczas protestów z 2019 roku
O sprawie Navida Afkariego mówiło się bardzo dużo. Irański zapaśnik został skazany na karę śmierci po tym, jak po torturach przyznał się do zasztyletowania ochroniarza. Niepodważalnych dowodów w tej sprawie nie było. Rodzina podkreślała, że po prostu zmuszono go, by wziął tę sprawę na siebie. W sobotę został stracony. Nie pomogły interwencje prezydenta USA Donalda Trumpa czy też organizacji Amnesty International.

Nie jest to jedyny straceniec z irańskiego środowiska sportowego. W 1984 roku torturowano, a następnie zabito kapitana piłkarskiej reprezentacji Iranu Habiba Khabiriego. Miał 29 lat. Został stracony z 40 innymi osobami, które sprzeciwiały się działaniom rządu.

Pod koniec stycznia 2012 roku skazany na śmierć i publicznie powieszony został z kolei trener kickboxingu Hasan Armin. Oskarżano go o zabicie policjantki. Przejechał ją samochodem, gdy był prześladowany przez mundurowych w 2009 roku. W wyniku akcji służb został ranny, a następnie aresztowany. Niektóre doniesienia wskazują na to, że również był torturowany.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jeden cios i po walce! Spektakularny nokaut w Rosji

18 kwietnia 2018 roku stracony poprzez powieszenie został z kolei trener personalny Bahman Varmazyar. Oskarżano go o napad z bronią w ręku na sklep jubilerski. Do kradzieży się przyznał. Zwrócił nielegalnie uzyskane przedmioty, ale mimo to kara go nie ominęła. Ratować próbowali go rodzice. Dzień przed egzekucją otrzymali fałszywe informacje, że zrezygnowano z wymierzenia tej straszliwej kary.

Egzekucje w Iranie. Przewijają się wątki sportowe

W 2011 roku publicznie powieszono 17-letniego Alireza Soltaniego. Młody chłopak zabił w samoobronie słynnego irańskiego kulturystę Ruhollaha Dadasziego. Przed sądem zeznawał, że wpadł w panikę i próbował odpierać ataki Dadasziego. Wszystko działo się na drodze, po incydencie w ruchu samochodowym.

W tym samym roku w Iranie doszło do stracenia Shahly Jahed, kochanki reprezentanta tego kraju w piłce nożnej Nasera Mohammada Khaniego. Kobieta miała zabić żonę zawodnika. "The Guardian" pisał, że nigdy nie odbył się sprawiedliwy proces w tej sprawie. Podawano ponadto, że kobieta została zmuszona, by przyznać się do winy.

Były też egzekucje wykonywane na stadionach sportowych. Jedna z nich miała miejsce 16 stycznia 2013 roku. Wówczas na obiekcie sportowym zamordowano mężczyznę oskarżonego o gwałt. Było to bezprecedensowe wydarzenie. Choć w Iranie dochodziło do wielu straceń, egzekucja w kompleksie sportowym była czymś, czego wcześniej się nie spotykało.

W tym przypadku Irańczycy wzięli przykład z praktyk stosowanych w Afganistanie. Za rządów talibów na stadionach dokonywano egzekucji, ale i amputacji niektórych części ciała. Migawki ze stracenia wspomnianego mężczyzny w Iranie obiegły świat. Są wstrząsające. Na trybunach zasiadły setki osób, które uważnie przyglądały się temu, jak mężczyzna był wieszany.

Choć lata mijają, w Iranie wciąż dochodzi do tego typu wydarzeń. Na nic zdają się naciski i apele wpływowych organizacji czy osób.

Czytaj także:
> Polskie i światowe legendy sportu - rozpoznajesz je na zdjęciach?

> Boks. Runowski kontra Runowski, czyli polska wersja McGregor - Mayweather Jr

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×