O karze dla Marka S. informuje Reuters. Podkreślono, że to niezwykle istotny wyrok w rozpoczętej pod koniec 2019 roku operacji "Aderlass". Sąd w Monachium za winnych uznał też czterech jego asystentów.
Mark S. trafi do więzienia na cztery lata i 10 miesięcy. Ponadto nałożono na niego trzyletni zakaz wykonywania zawodu.
Udowodniono, że ten niemiecki lekarz kierował procederem dopingowym. Od lat miał pomagać sportowcom w poprawianiu wydolności organizmu. By osiągnąć ten efekt, stosował m.in. zabronione przepisami antydopingowymi przetaczanie krwi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sexy prezenterka TV wraca na boisko!
Medyk przyznał się do stosowania tej metody. Jednocześnie zaprzeczał, jakoby robił to dla korzyści materialnych.
Udało się ustalić, że z jego usług korzystało co najmniej 23 sportowców z ośmiu krajów. Byli to przede wszystkim kolarze i biegacze narciarscy.
- Wyrok jest kamieniem milowym i ma charakter sygnalizacyjny. To pokazuje bardziej niż jasno, że doping to niewłaściwa droga - powiedział dyrektor generalny niemieckiej agencji antydopingowej NADA Andrea Gorzmann, cytowany przez Reuters.
Operacja "Aderlass" ruszyła po aferze, jaka wybuchła 27 lutego 2019 roku. Wówczas austriacka policja interweniowała na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym w Tyrolu. Przy tej okazji ujawniono praktyki dopingowe.
Czytaj także:
> W poniedziałek go zwolnili, a w czwartek przywrócili. Perturbacje trenera Lechii Zielona Góra
> Nie żyje Vicente Cantatore, legendarny trener Realu Valladolid