Putin urządził cyrk na Łużnikach. Zaangażował nawet bohaterów Rosji

W piątek odbył się wiec poparcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Pretekstem do zorganizowania wydarzenia miała być ósma rocznica aneksji Krymu. Tym samym Władimir Putin zhańbił Łużniki, które niedawno gościły mistrzostwa świata w piłce nożnej.

Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
Rosyjscy sportowcy na Łużnikach Twitter / Rosyjscy sportowcy na Łużnikach
W wydarzeniu wzięli również udział rosyjscy sportowcy - medaliści igrzysk olimpijskich.

Kiedy stali na scenie, rozbrzmiał hymn tego kraju, a zgromadzeni na Łużnikach hucznie go odśpiewali. Dziennikarze "The Kyiv Independent" podali przybliżoną liczbę uczestników, którzy pojawili się na uroczystości.

Miało wziąć w niej udział ponad 80 tysięcy osób. Rosyjskie władze mówią nawet o 200 tysiącach ludzi. Władimir Putin tym samym zhańbił stadion Łużniki, który był jednym z obiektów goszczących mistrzostwa świata w piłce nożnej cztery lata temu.

ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta

Putin w piątek przemówił do swoich rodaków. Winny śmierci ukraińskich cywilów prezydent Rosji opowiadał o zaangażowaniu swoich wojsk. - Nasi chłopcy walczą ramię w ramię. (...) Dawno nie było takiej jedności - stwierdził.

- Wiemy, co robić dalej, jak to robić, kosztem czego. I na pewno będziemy realizować wszystkie plany, które nakreśliliśmy - zapowiadał. Zgromadzeni mogli obejrzeć także koncert "Krymskiej Wiosny" poświęcony ósmej rocznicy zjednoczenia Krymu z Rosją.

Choć sporo do myślenia dają słowa dziennikarza "Financial Times" Maxa Seddona, który napisał w mediach społecznościowych na temat trwającej na Łużnikach uroczystości. Chodzi o przemówienie Władimira Putina, które zostało przerwane w połowie zdania.

Na ekranach telewizorów nagle pojawili się rosyjscy muzycy. Zdaniem Seddona wypowiedź prezydenta Rosji była puszczona z odtworzenia. "Jestem prawie pewien, że tak naprawdę było to godzinę temu" - podsumował dziennikarz (więcej przeczytasz TUTAJ).

Tamtejsi sportowcy podczas piątkowego wydarzenia robili jednak dobrą minę do złej gry, bowiem od rozpoczęcia inwazji w Ukrainie są wykluczani z wszelakich rozgrywek międzynarodowych. W piątek Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (CAS) odrzucił odwołanie dotyczące zawieszenia ich reprezentacji w rozgrywkach pod egidą FIFA i UEFA.

Zobacz też:
Kontrowersyjne słowa niemieckiej europosłanki. Tak nazwała sankcje na rosyjskich sportowców
Wicepremier Rosji rzucił kwotą. Tyle pieniędzy zaoszczędzono

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×