W dniach od 6 do 14 września we Włoszech odbywały się mistrzostwa świata kadetów i juniorów w kickboxingu. Kopaniszyn zdobył tam srebrny medal. Zawodnik z Trójmiasta to również wicemistrz Pucharu Świata w węgierskim Szeged. Podopieczny trenera Bogdana Bliźniaka to również aktualny mistrz Polski w K-1.
Waldemar Ossowski: Jak udało ci się zdobyć drugie miejsce w mistrzostwach świata?
Mikołaj Kopaniszyn: We Włoszech stoczyłem łącznie trzy pojedynki. W pierwszym pokonałem rywala z Kirgistanu, następnie Rosjanina. W finale niestety musiałem uznać wyższość Kazacha, ale drugie miejsce to i tak bardzo dobre osiągnięcie.
[ad=rectangle]
Twój sukces jest tym bardziej warty pochwały, gdyż z tego co mi wiadomo, nie trenujesz długo kickboxingu.
- To prawda, trenuje dosyć krótko, bo dokładnie od grudnia 2013 roku. Tak naprawdę nie mam jeszcze rocznego stażu w sportach walki, a już osiągnąłem wiele. Na mistrzostwach Polski w formule low-kick zdobyłem brązowy medal, w formułach lekkich typu kick-light i light-contact też mam na swoim koncie dużo sukcesów.
Kto jest współodpowiedzialny za twoje sukcesy?
- Trenerem i osobą, która prowadzi moją karierę jest Bogdan Bliźniak z klubu GKS Champion.
Ile czasu w ciągu tygodnia poświęcasz treningom i czy chciałbyś zawiązać przyszłość z kickboxingiem?
- Tak naprawdę trenuje cały czas, czyli siedem dni w tygodniu. Trening zajmuje mi około półtorej godziny czasu. Oprócz tego bardzo dużo biegam. Oczywiście, że wiąże swoją przyszłość z kickboxingiem, ale nie zapominam przy tym o wykształceniu.
Kto jest twoim wzorem jeżeli chodzi o środowisko sportów walki?
- Jeżeli chodzi o najbliższe otoczenie, to wzoruje się na starszych kolegach i koleżankach z klubu, m.in. na Kamili Bałandzie, Jarosławie Daschke i Mateuszu Kowalskim. Natomiast mówiąc o "wielkim świecie" kickboxingu jest to Gokhan Saki, Badr Hari i oczywiście Remy Bonjasky.
Wywołałeś ciekawy temat, gdyż niedługo Kamila Bałanda stoczy walkę na gali KOK w Gdańsku. Jak oceniasz jej szanse na wygraną?
- Patrząc na przygotowania i wojowniczy charakter Kamili sądzę, że będzie to świetna walka. Kamila na pewno pokaże K-1 na najwyższym światowym poziomie.
Jako, że jesteś już medalistą wielu imprez kickboxerskich, to czy możesz liczyć na wsparcie finansowe, które pozwoli ci na poświęcenie się wyłącznie treningom?
- Póki co mam jednego sponsora... są nim moi rodzice. Na ten moment to oni mnie wspierają i dają mi możliwość wyjazdu na międzynarodowe zawody. Za to bardzo im dziękuje.
Jaki jest twój główny cel w karierze?
- Na pewno mistrzostwo świata juniorów i utrzymanie formy, by w seniorach również być na pierwszym miejscu! Celem jest też wyjazd na pewien okres czasu do Tajlandii, by jeszcze udoskonalić moje umiejętności. Marzenie jest m.in. występ na cenionej gali Glory.