Wrzosek w Rotterdamie nie był stawiany w roli faworyta pojedynku z reprezentantem Rumunii. Polak miał pecha w losowaniu przeciwnika, gdyż już w pierwszej walce turnieju zmierzył się z nr 1 rankingu kategorii ciężkiej Glory.
Walka zakończyła się jednogłośnym zwycięstwem Adegbuiego. Pięciu sędziów punktowało ten pojedynek w stosunku 30:25 na korzyść rywala Polaka. W czasie walki Wrzosek był dwukrotnie liczony.
W finale turnieju Jamal Ben Saddik pokonał pogromcę Wrzoska i zdobył 100 tysięcy euro.
- Mogę śmiało powiedzieć, że nie byłem sobą w tej walce, siły zostały gdzieś z kilku powodów poza ringiem. Na szczęście serducho mam zawsze przy sobie i charakterem mogę nadrobić braki oraz popsuć trochę krwi każdemu, kto będzie ode mnie lepszy. Dla mnie ta porażka to tylko początek czegoś wielkiego - napisał Arkadiusz Wrzosek na Facebooku.
Oto cały wpis polskiego kickboxera:
ZOBACZ WIDEO Omielańczuk z wygraną na DSF 18: "Oceniam się negatywnie za pierwszą rundę"