3 
Gala Glory 80 w belgijskim Hasselt została przerwana przed trzecią rundą starcia Arkadiusz Wrzosek - Badr Hari. Wszystko przez kiboli, którzy zaczęli się bić na trybunach. W ruch poszły nawet krzesła i zrobiło się na tyle niebezpiecznie, że policja zwróciła się do organizatora z prośbą o przedwczesne zakończenie imprezy.
Holenderskie media donoszą, że Polaka wspierała liczna grupa kibiców Legii Warszawa i ADO Den Haag, których od wielu lat łączy przyjaźń. Razem mieli zaatakować fanów Hariego, choć Wrzosek twierdzi, że to druga strona sprowokowała zadymę.
Nie zmienia to faktu, że kilkanaście osób ucierpiało. Portal nieuwsblad.be ustalił, że rannych zostało 14 kibiców oraz czterech policjantów. Na szczęście żaden z nich nie wymagał hospitalizacji. Ustalono także, że policja nikogo nie aresztowała.
ZOBACZ WIDEO: Wójcik wahał się, czy stanąć do walki. "Spisałem sobie na kartce korzyści"
To jednak nie oznacza, że kibole mogą spać spokojnie. Organizacja Glory w niedzielę zamieściła nowe oświadczenie, w którym zdradza, jakie kroki podejmie.
"W ciągu najbliższych dni Glory wraz z lokalnymi władzami przeprowadzi pełne dochodzenie w sprawie tego incydentu. Podejmiemy wszelkie niezbędne środki i zastosujemy najsurowsze sankcje, w tym działania prawne, wobec każdego, kto uczestniczył w tym bezpośrednio lub pośrednio" - informują szefowie organizacji.
Nadal nie wiadomo, jak zostanie rozwiązana kwestia walki. Wiadomo, że w momencie przerwania Glory 80 na kartach punktowych prowadził Wrzosek. Polak w drugiej rundzie posłał Hariego na deski po efektownym latającym kopnięciu.
Skandal w walce Polaka! Pojedynek przerwany, krzesełka poszły w ruch >>
Zadyma na trybunach na walce Wrzosek - Hari 2. Jest oświadczenie organizatorów >>
