W tym artykule dowiesz się o:
Obrona tytułu
- Przed walką jestem ciągle głodna i spragniona, ostatni tydzień jest ciągłą torturą, ale przywykłam do tego - wyjawiła Marie Lang w rozmowie z abendzeiting-munchen.de. Tak czuła się przed sobotnim starciem z Rebeką Szendrei, z którego wyszła zwycięsko.
Wolała samochody od Barbie
Kiedy była mała, miała, jak każda dziewczynka - lalki Barbie. Wolała jednak bawić się samochodami i wspinać się po drzewach. Lubiła to, co rówieśnicy, ale była w stanie dopasować się zarówno do kolegów, jak i koleżanek.
ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Spodziewałem się kłopotów
Pełna sprzeczności
Piękna Marie Lang teraz lubi obcasy, ale chętnie również chodzi w szpilkach. Na jej koncie na Instagramie można zobaczyć ją nie tylko w wersji czysto sportowej, ale i eleganckiej.
Rodzice są zmartwieni
Kickboxing to ryzykowna dyscyplina, jeśli chodzi o szansę nabawienia się kontuzji. - Rodzice się o mnie martwią, ale bardziej mama. Myślę, że to w pewnym sensie urocze. Jest typową mamą, boi się, że stanie mi się krzywda - wyjawiła Lang.
Nie tylko sport
Marie Lang realizuje się nie tylko w kickboxingu, chętnie próbuje swoich sił jako modelka, fotomodelka czy projektantka mody. Jej rywalki szydzą z tego przed walkami. Niemka jednak nic sobie z tego nie robi.
Wciąż niepokonana
Urodziła się 17 grudnia 1986 roku w Niemczech, a swoją pierwszą zawodową walkę stoczyła dopiero w 2014 roku. Nie przeszkodziło jej to w tym, by do tej pory nie przegrać jeszcze ani razu.
Uwielbia social media
Ponieważ w jej życiu nie tylko sport jest ważny, lubi dzielić się swoimi zdjęciami w sieci. Na Instagramie śledzi ją ponad 40 tysięcy osób, to mimo wszystko duża liczba, jak na kickboxing.