Przerażający krzyk kolarki! To mogło się skończyć fatalnie [WIDEO]

Twitter / Demi Vollering najadła się strachu
Twitter / Demi Vollering najadła się strachu

Podczas kolarskiego wyścigu Strade Bianche Donne doszło do kuriozalnego zdarzenia. Na trasie pojawił się spłoszony koń. Kilkadziesiąt sekund później zwierzę upadło na zakręcie. Na szczęście zawodniczkom nic się nie stało.

W tym artykule dowiesz się o:

Bardzo niebezpieczna sytuacja miała miejsce dokładnie 16 km przed metą Strade Bianche Donne. Wówczas z solidną przewagą prowadziła już Kristen Faulkner. Amerykankę zaciekle goniła Demi Vollering, która oderwała się od grupy pościgowej. Wtedy przed nią pojawił się spłoszony koń. Zawodniczka aż krzyknęła z przerażenia.

Zwierzę nie miało nawet za bardzo gdzie odbić, lecz pędziło po prostej drodze. Kilkadziesiąt sekund później, gdy już pojawił się zakręt, to koń zaliczył uślizg i upadł. Wtedy był już bardzo blisko prowadzącej Faulkner. Na szczęście nie zahaczył zawodniczki.

Na trasie wyścigów co jakiś czas pojawiają się zwierzęta, ale dotychczas takie pojedyncze przypadki były widywane podczas zawodów mężczyzn.

Vollering po szoku, jakim doznała, szybko wyrzuciła niebezpieczną sytuację z głowy i wygrała rywalizację. Faulkner natomiast była trzecia, bo wcześniej do Vollering dojechała Lotte Kopecky i to z nią Holenderka stoczyła walkę o zwycięstwo.

Nagranie:

Czytaj także:
Zabił kota należącego do ministra. Zapadł wyrok sądu

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty