Po nieudanym występie na igrzyskach olimpijskich 2024 w Paryżu, gdzie Katarzyna Niewiadoma nie znalazła się w czołówce rywalizacji ze startu wspólnego, nie miała za dużo czasu na odpoczynek. Wszystko z uwagi na start Tour de France Femmes.
Zmagania kobiet we Francji odbywają się od 2022 roku. Zarówno w pierwszej, jak i drugiej edycji nasza reprezentantka uplasowała się na trzecim miejscu. Tym razem udało jej się odnieść końcowy triumf (relacja z ostatniego etapu TUTAJ).
Tym samym Niewiadoma osiągnęła jeden z najważniejszych sukcesów w karierze. Nic więc dziwnego, że ostatni występ Polki w rywalizacji we Francji przeżywali jej najbliżsi.
ZOBACZ WIDEO: Nowa bohaterka Polaków. Taka była od najmłodszych lat
- Ostatnią godzinę etapu kończącego wyścig spędziliśmy na modlitwie. To było nasze westchnienie do Pana Boga, żeby pomógł córce. I wierzę, że gdzieś tam na górze nasze prośby zostały wysłuchane - wyznał w "Fakcie" ojciec triumfatorki TdF Stanisław Niewiadomy.
Polka rozmawiała ze swoją rodziną po zwycięstwie we Francji. Niewiadomy zdradził, co usłyszał od swojej pociechy. - Powiedziała, że na ostatnich pięciu kilometrach już nie rejestrowała tego, co się wokół niej dzieje. Była tak zmęczona, że sięgnęła do krańcowych pokładów energii, tak głęboko ukrytych, że dotąd nie wiedziała nawet o ich istnieniu.
Rodzice Niewiadomej mieli spory wpływ na to, że pasją ich córki zostało kolarstwo. Stanisław od 17 lat ściga się amatorsko, przy czym towarzyszy mu żona. Swoich sił próbował także sił, który ostatecznie porzucił ten sport.