Te dwie informacje przekazał Angelo Zomegnan, dyrektor Giro. Doping jest sprawą pierwszego rzędu. - Połowa wszystkich kontroli będzie niezapowiedziana, pod nadzorem inspektora medycznego - mówi cytowany przez La Gazzetta dello Sport. - Chcemy zagwarantować produkt transparentny i wiarygodny, wierząc, że matka wszystkich idiotów już nie zajdzie w ciążę.
Źródło artykułu: