Tour de France: Sensacyjny lider liczy na więcej

25 lat czekają Francuzi na rodzimego triumfatora Wielkiej Pętli. W tym roku wreszcie może się udać - Sylvain Chavanel jest w świetnej dyspozycji. Kolarz Quick Stepu wygrał już dwa etapy, a na podjazdach prezentuje się wybornie.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

31-letni Francuz nie jest zaliczany do grona głównych faworytów tegorocznej Wielkiej Pętli. Znakomita postawa na dwóch premierowych górzystych etapach pokazuje jednak, że kolarza Quick Stepu stać na włączenie się do walki o czołowe pozycje. - Jak na razie to do mnie nie dociera - oznajmił na mecie siódmego etapu Chavanel. Triumf dedykował dyrektorowi zespołu, Wilfredowi Peetersowi, który tego dnia obchodził urodziny. - Dzisiaj wypijemy dwie butelki szampana - cieszył się Francuz.

Quick Step jak na razie odnosi same sukcesy. W sobotę żółtą koszulkę lidera odzyskał Chavanel, a prowadzenie w klasyfikacji górskiej obronił Jerome Pineau. - Wyszło nam dzisiaj dokładnie to, co sobie zaplanowaliśmy. Nieprawdopodobne - nie ukrywa zdziwienia dzierżawca żółtego trykotu. - Są wyścigi, kiedy wszystko idzie po twojej myśli, a są też takie, w których absolutnie nic nie wychodzi. W tym momencie podążamy dobrą drogą i prezentujemy się naprawdę znakomicie.

Niedzielny etap zakończy mordercza wspinaczka pod Morzine. - Dopiero tutaj faworyci pokażą, na co ich stać. Ja będę się starał zminimalizować straty - tonuje nastroje Chavanel. - W wysokich górach radzę sobie przecież bardzo dobrze. Byłem już piąty pod Mont Ventoux w czasie Dauphine Libere i siódmy na L'Alpe d'Huez. W niedzielę dam z siebie wszystko, a o wynik będę się martwił później. Zobaczymy, gdzie mnie to zaprowadzi. Muszę przyznać, że w tym roku czuję się naprawdę mocny.