Contador przekroczył linię mety jako drugi. Na finiszu wyprzedził Joaquin Rodriguez z Katiuszy. Jako piąty - z dziesięciosekundową stratą do Hiszpana - na metę wpadł Schleck. - Zyskałem dużą przewagę psychologiczną - tłumaczy Contador. - Fantastycznie jest widzieć swoje ciało w tak znakomitej dyspozycji, po 210 kilometrach wyczerpującej jazdy.
Hiszpan z dużą łatwością odskoczył na podjeździe Schleckowi. - Zobaczyłem, że Andy przeżywa gorszą chwilę i zdecydowałem się zaatakować. Chciałem zobaczyć, w jakiej faktycznie jest dyspozycji - nie ukrywa Contador. - Zawsze jest dobrze wywalczyć parę sekund. Mogłem zarobić ich znacznie więcej. Żałuję też, że nie udało się wygrać etapu.
Trzeci na metę etapu dojechał Aleksander Winokurow, który zaatakował już kilka chwil po starcie. - Wykonał fantastyczną pracę - chwali kolegę Hiszpan. Kazach zmusił Saxo Bank do wyczerpującej pogoni za ucieczką. - Nie musieliśmy dzięki niemu tak wiele pracować. Szkoda tylko, że nie zdołał wygrać etapu. Fajnie, kiedy zwycięża ktoś z twojego zespołu.