Chavanel: Jazda w Quick Step to spełnienie moich marzeń

Francuz Sylvain Chavanel z absolutnie czołowej postaci grupy Cofidis został w nowym sezonie tylko jednym z kilku liderów Quick Step. Jak mówi transfer do belgijskiego teamu zarządzanego przez Patricka Lefevere został dogadany w pięć minut, a jazda w grupie powstałej na bazie Mapei od dziecka była jego marzeniem.

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak

W pierwszym sezonie w nowych barwach 29-letni i starszy z braci Chavanel chce od razu udowodnić swoją przydatność kilkoma dużymi zwycięstwami. W roku 2008 wygrał Strzałę Brabancką, etapy w Paryż - Nicea i Tour de France, mistrzostwo Francji w jeździe na czas a jeden dzień jechał w koszulce lidera Vuelta a Espana.

Po czterech latach opuścił Cofidis. - To był czas, żeby pożegnać się z komfortem francuskich zespołów i zrobić kolejny krok w karierze. W Quick Step wszystko jest przygotowane profesjonalnie. Poza tym to zespół powstały z Mapei, teamu, o którym śniłem gdy byłem mały. W stroju Mapei jeździłem jako dzieciak - mówi w wywiadzie dla Dernière Heure.

- Z Patrickiem Lefevere [team manager Quick Step] spotkałem się podczas dnia przerwy w Tour [de France], w Cuneo. Transfer załatwiliśmy w ciągu pięciu minut - wspomina.

W Quick Step nie będzie już jednak główną postacią, bo liderami ekipy są Belgowie: Tom Boonen i Stijn Devolder. - Ważne, żeby mieć wielu mocnych zawodników w zespole. Pamiętajcie o tym co działo się na ostatnim Tour des Flandres. Devolder w pełni wykorzystał swoją szansę mimo, że na trasie był Boonen - mówi na łamach belgijskiego dziennika.

Jak zwykle stawia na wyścigi klasyczne. - Pierwszym moim celem będzie [Omloop Het] Volk. Zwycięstwo tam chcę zadedykować mojej drużynie, żeby udowodnić, że dokonali dobrego wyboru pozyskując mnie do siebie. Tom [Boonen] nigdy nie jest stuprocentowo przygotowany w tym okresie. Mogę też wystartować w Tour of California, ale nie mam jeszcze dokładnie ustalonego kalendarza - przyznaje.

Chavanel mówi tym jak upodobał sobie klasyki. - Podoba mi się atmosfera tych imprez. Tour des Flanders to coś wyjątkowego i unikalnego co mnie fascynuje, ale nie chcę skupiać się tylko na tych wyścigach. Myślę o tym, by być kolarzem kompletnym i móc czerpać więcej korzyści z jazdy. Będę liderem zespołu w Ardenach, w Liege-Bastogne-Liege. Chcę również błysnąć w Paris-Nice, wyścigu, który chciałbym dołączyć do mojej zwycięskiej kolekcji.

Jak dla każdego Francuza celem starszego Chavanela jest również Tour de France. - Chcę pojechać tam jak w 2008 roku [wygrał etap w Montluçon i został najwaleczniejszym zawodnikiem wyścigu] robiąc jeszcze krok do przodu. Zauważyłem, że czasówka w Monaco jest dla mnie. Nie chcę tego mówić zbyt głośno, ale mam plan założenia żółtej koszulki lidera.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×