Giro d'Italia: Rafał Majka utrzymał piąte miejsce, Vincenzo Nibali nowym liderem!

Tego można było się spodziewać. To właśnie sobotni etap miał ogromny wpływ na podium, choć emocje pojawiły się dopiero 30 kilometrów przed metą. Wówczas rozpoczął się przedostatni, w dodatku niezwykle długi, podjazd.

Do pewnego momentu wszystko układało się po myśli Estebana Chavesa. Kolumbijczyk, który jechał z różową koszulką, był w ścisłej czołówce i mimo mocniejszego tempa nie odstawał. Z czasem jednak coraz mocniej pracował Tinkoff, w szczególności Paweł Poljański, oraz Astana.

Tym drugim znacznie bardziej zależało na rozerwaniu czołówki, bo o wygraną walczył przecież Vincenzo Nibali. Włoch rozegrał swój atak perfekcyjnie - najpierw jego koledzy podmęczyli przeciwnicy, a potem samotnie zaatakował. Jeszcze przez jakiś czas kroku dotrzymywali mu Chaves oraz Alejandro Valverde, ale w końcu i oni dali za wygraną. Zwłaszcza że na Nibalego poczekał Tanel Kangert, który ułatwił mu zadanie.

Kolumbijczyk tracił siły coraz wyraźniej i już na zjeździe stało się jasne, że nie zdoła utrzymać przewagi, a tym samym wygrać w Giro d'Italia. Za to mocno pracowali Valverde oraz Rigoberto Uran, którzy na ostatnim podjeździe, krótkim i intensywnym, znacząco zbliżyli się do Nibalego. Ale o dogonieniu nie mogło być mowy. Hiszpan i tak miał spore powody do zadowolenia, bo udało mu się wskoczyć na podium.

A Rafał Majka? Wydawało się, że nie jest w najlepszej dyspozycji. Szybko stracił kontakt z liderami, ale później złapał wiatr w żagle i zdołał nieco nadrobić. Awans w klasyfikacji generalnej był poza zasięgiem, ale zdołał potwierdzić niezłą dyspozycję. Piąte miejsce należy do niego i nikt mu - prawdopodobnie - już mu go nie zabierze.

Transmisje z wyścigu Giro d'Italia codziennie na żywo na antenie Eurosport 1.

Wyniki 20. etapu Giro d'Italia:

Klasyfikacja generalna Giro d'Italia po 20. etapie:

ZOBACZ WIDEO Historia igrzysk - Londyn 1948 (źródło TVP)

{"id":"","title":""}