Tak jak się na to zapowiadało, Contador zaatakował rywali na decydującym podjeździe na metę na górze Lure, w departamencie Alp Górnej Prowansji. 26-letni madrytczyk z charakteryzującą go lekkością, z nadwyżką odrobił w quasi-zimowej scenerii straty do dotychczasowego lidera, Sylvaina Chavanela (Quick Step), który dotarł na metę po ponad minucie, wspierany przez Kevina Seeldrayersa, swojego młodego kompana.
Dla Contadora to druga wygrana w tej edycji wyścigu. Zwyciężył również otwierającą rywalizację jazdę na czas w Amilly. Był pierwszym liderem, a żółtą koszulkę stracił we wtorek, po etapowym triumfie Chavanela.
Trudno przypuszczać, by zwycięzca trzech wielkich tourów, szykujący się na Tour de France Contador, nie wygrał wyścigu Paryż-Nicea, który zakończy się w niedzielę etapem w Nicei.
Hiszpan odniósł czwarte zwycięstwo w tym sezonie. W lutym triumfował na etapie jazdy na czas i w klasyfikacji generalnej wyścigu Dookoła Algarve.
Chavanel przynajmniej próbował
Góra Lure, z prawie 14-kilometrowym podjazdem o średnim nachyleniu 6,6%, prawdopodobnie rozstrzygnęła rywalizację w wyścigu. Contador wystartował do drugiego ataku, na 7 km przed metą, razem z Antonio Colomem (Katiusza) i Fränkiem Schleckiem (Saxo Bank).
Wtedy na czele znajdował się Jens Voigt (Saxo Bank), który podjął akcję już kilka kilometrów wcześniej. Niemca dopadli wkrótce Contador i Schleck, jego kolega z zespołu. Hiszpan na 6 km przed metą narzucił jednak tempo, którego jego współtowarzysze wytrzymać już nie byli w stanie.
Contador wypracował przewagę absolutnie niepozostawiającą wątpliwości. Schleck i Luis-Leon Sanchez (Caisse d'Epargne) dotarli na metę po niemal minucie. Kolejny był Cadel Evans (Silence-Lotto), który już dawno postradał swoje szanse w klasyfikacji generalnej.
Dziewięciu ucieka
Akcję przed decydującymi wzniesieniami zafundowała na początku etapu dziewiątka śmiałków, która oderwała się od peletonu. Już po 10 km zaatakowali: Christophe Riblon (Ag2r), Mickaël Delage (Silence-Lotto), Javier Aramendia (Euskaltel-Euskadi), Romain Feillu (Agritubel), Niki Terpstra (Milram) i Cyril Lemoine (Skil-Shimano), do których dołączyli wkrótce Alan Perez (Euskaltel-Euskadi), Sébastien Turgot (Bouygues Telecom), a potem również Jérémy Roy (Française des Jeux), opromieniony zwycięstwem etapowym dzień wcześniej.
Na 45. kilometrze grupa sięgnęła prawie 6 minut przewagi nad peletonem. Na premiach górskich Pas du Ventoux i Ferrassières pierwszy był Roy, który nie trzymał już za wszelką cenę tempa ucieczki i po przejechaniu nieco ponad 100 km się od niej odłączył.
Grupetto zaczynał tracić przewagę na jedynym w przekroju całego etapu dłuższym zjeździe. Od trochę ponad minuty różnica między czołem wyścigu a napędzanym siłami ekipy Columbia peletonem w krótkim czasie znów wzrosła do prawie trzech minut.
Delage zdołał jeszcze wygrać dwie z trzech pozostających przed decydującym wzniesieniem premii górskich trzeciej kategorii. Przed wchłonięciem do peletonu bronili się Feillu, Aramendia, Lemoine i Riblon, ale wkrótce ich role przejęli inni.
Już tylko pod górę
Przed trzecią i ostatnią premią górską trzeciej kategorii zaatakował Tony Martin (Columbia), posiadacz koszulki w czerwone grochy, czyli dla Króla Gór. Młody Niemiec był pierwszy na Mourres, choć próbował go gonić Aleksandr Boczarow (Katiusza).
Tempa wjazdu na Lure nie wytrzymywali nawet byli liderzy klasyfikacji górskiej: Aitor Hernandez (Euskaltel-Euskadi) i Stéphane Augé (Cofidis). Odpadli ze wspinaczki również Hiszpanie Juan Manuel Garate i Juan Antonio Flecha (obaj Rabobank), dzielący jeszcze przed szóstym etapem Chavanela i Contadora w klasyfikacji generalnej.
Voeckler w szpitalu
Dla kilku zawodników piątek był zakończeniem tegorocznego wyścigu Paryż-Nicea. Najgorzej wspomni piątek 13. Thomas Voeckler (Bouygues Telecom), który ze złamanym obojczykiem zamiast na górę Lure pojechał do szpitala.
Jeszcze przed 100. km wycofali się Słoweniec Simon Spilak (Lampre), Hiszpan Jose Luis Arrieta (Ag2r) i Sébastien Chavanel (FdJ), brat lidera.
Trudów wyścigu nie wytrzymał również jedyny Polak startujący w imprezie, Maciej Bodnar (Liquigas).
67. edycja Paris-Nice, Francja, wyścig historyczny
6. etap: Saint-Paul-Trois-Châteaux - La Montagne de Lure, 182,5 km
piątek, 13 marca 2009
wyniki:
1. Alberto Contador (Hiszpania, Astana) 4:47,46 godz. (śr. 38,05 km/h)
2. Fränk Schleck (Luksemburg, Saxo Bank) + 58 s
3. Luis-Leon Sanchez (Hiszpania, Caisse d'Epargne) ten sam czas
4. Cadel Evans (Australia, Silence-Lotto) + 1,27 min.
5. David Moncoutié (Francja, Cofidis) ten sam czas
6. Jens Voigt (Niemcy, Saxo Bank) + 1,29
7. Samuel Sanchez (Hiszpania, Euskaltel-Euskadi) + 1,31
8. Jonathan Hivert (Francja, Skil-Shimano) + 1,34
9. Christophe Moreau (Francja, Agritubel) + 1,44
10. Chris Sørensen (Dania, Saxo Bank) + 1,46
11. Sandy Casar (Francja, Française Des Jeux) ten sam czas
12. Kevin Seeldrayers (Belgia, Quick Step) + 1,50
13. Sylvain Chavanel (Francja, Quick Step) ten sam czas
klasyfikacja generalna (po 6/8 etapów):
1. Alberto Contador (Hiszpania, Astana) 23:21,08 godz.
2. Luis-Leon Sanchez (Hiszpania, Caisse d'Epargne) + 1,13 min.
3. Sylvain Chavanel (Francja, Quick Step) + 1,24
4. Fränk Schleck (Luksemburg, Saxo Bank) + 1,38
5. Kevin Seeldrayers (Belgia, Quick Step) + 2,01
6. Jens Voigt (Niemcy, Saxo Bank) + 2,06
7. Samuel Sanchez (Hiszpania, Euskaltel-Euskadi) + 2,14
8. Jonathan Hivert (Francja, Skil-Shimano) + 2,29
9. Antonio Colom (Hiszpania, Katiusza) + 2,35
10. Jurij Trofimow (Rosja, Bouygues Telecom) + 3,09
program:
sobota, 14 marca: Manosque - Fayence, 191 km
niedziela, 15 marca: Nice - Nice, 119 km