Giro d'Italia: historyczny wyczyn Toma Dumoulina! Odrobił stratę i wygrał wyścig

Dawno nie było tak wielkich emocji na ostatnim etapie wyścigu dookoła Włoch. Setna edycja Giro kończyła się jazdą indywidualną na czas z Monzy do Mediolanu (29,3 km), a szansę na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej miało nawet pięciu kolarzy.

Liderem po 20 etapach był Nairo Quintana (Movistar). Historia przemawiała za Kolumbijczykiem. Tylko dwa razy lider stracił prowadzenie na ostatnim etapie Giro, którym była "czasówka". Stało się tak w 1984 r. (gdy Laurenta Fignona wyprzedził Francesco Moser) oraz w 2012 r. (gdy Joaquima Rodrigueza pokonał Ryder Hesjedal).

Tyle że Kolumbijczyk nie jest najlepszym czasowcem, a rywale mieli do niego niewielką stratę: Włoch Vincenzo Nibali (Bahrain Merida) - 39 sekund, Francuz Thibaut Pinot (FDJ) - 43 s, Holender Tom Dumoulin (Sunweb) - 53 s, zaś Rosjanin Ilnur Zakarin (Katusha Alpecin) - 75 s.

Fachowcy stawiali na Dumoulina, który wygrał już w tegorocznym Giro czasówkę (na 10. etapie). - Możliwe, że wygram. Ale po trzech tygodniach ścigania, w tym po ciężkim tygodniu w górach, wszystko może się wydarzyć. Pięciu zawodników walczy o zwycięstwo. Na każdym z nas ciąży presja. Muszę się skupić na swojej jeździe - mówił Dumoulin, który miał szansę przejść do historii jako pierwszy triumfator Giro z Holandii.

ZOBACZ WIDEO PA: znakomite widowisko i triumf Arsenalu. Zobacz skrót meczu z Chelsea Londyn [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W pierwszej grupie kolarzy znalazł się Marcin Białobłocki. Reprezentant CCC Sprandi Polkowice wykręcił niezły czas (34:11), który długo dawał mu miejsce w czołowej "10". Jako pierwszy barierę 34 minut złamał Włoch Manuel Quinziato (33:35), którego następnie wyprzedził Holender Jos van Emden (33:08).

Wszyscy czekali na start czołowej "piątki". Dumoulin zgodnie z przewidywaniami narzucił mocne tempo. Quintana na pierwszym punkcie pomiaru czasu (8,8 km) tracił do Holendra aż 31 s. Później zaś różnica konsekwentnie się powiększała.

Dumoulin na mecie ustąpił jedynie rodakowi van Emdenowi. Najważniejsze było jednak dla niego zwycięstwo z Quintaną - i to aż o 1:24.

Dzięki temu triumfował w całym wyścigu, z przewagą 31 sekund nad Kolumbijczykiem z Movistaru. Trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej zajął Nibali.

Warto odnotować dobry wynik dwóch kolarzy CCC Sprandi Polkowice na ostatnim etapie. Słoweniec Jan Tratnik był dziewiąty, zaś Białobłocki - jedenasty.

Wyniki 21. etapu Giro d'Italia

Klasyfikacja generalna wyścigu