- Bardzo przepraszam swoich kibiców, którzy z pewnością liczyli na mój dobry występ. Proszę mi zaufać, miałem podobnie. Na rozgrzewce czułem się bardzo dobrze - przyznał Maciej Bodnar w rozmowie z portalem "naszosie.pl".
Polak upadł już na pierwszym zakręcie. Zwycięzca dwudziestego etapu Tour de France później zaliczył kolejny upadek. Ostatecznie został sklasyfikowany na pięćdziesiątym miejscu w gronie 64 zawodników.
- Sam nie wiem co się stało. Nawierzchnia była sucha, a ja byłem bardzo pewny siebie składając się w łuk. Jest mi z tego powodu bardzo przykro. Na co dzień w deszczu jeżdżę zachowawczo, a teraz okazało się, że nawet bez niego może być nieprzyjemnie - tłumaczył.
Polak jest lekko poobijany, ale nie zamierza wycofywać się z dalszych startów.
- Jestem trochę poobdzierany, lecz nie odczuwam bólu. Trochę gorzej jest na biodrze, gdzie nieco się rozciąłem, lecz z lekarzem doszliśmy do wniosku, że lepiej dla mnie będzie tego nie szyć - skomentował.
Złoty medal w jeździe indywidualnej na czas zdobył Tom Dumoulin.
ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: Trener De Giorgi nie widział swojej winy, tego mi zabrakło