PZKol potwierdza: CCC nie będzie dłużej sponsorem głównym kolarzy

PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Michał Kwiatkowski
PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Michał Kwiatkowski

Potwierdziły się wcześniejsze doniesienia o wycofaniu się firmy CCC ze sponsorowania Polskiego Związku Kolarskiego. PZKol zamieścił oficjalne pismo na swojej stronie internetowej.

- W związku z utratą zaufania do Zarządu Polskiego Związku Kolarskiego przez spółkę CCC uprzejmie informujemy, że wycofujemy się ze sponsorowania Polskiego Związku Kolarskiego w trybie natychmiastowym - takie pismo otrzymaliśmy w środę 8 listopada.

Do końca grudnia PZKol musi usunąć logotypy, znaki i wszelkie informacje o CCC ze strony internetowej, folderów promocyjnych, a także wszelkich kanałów. Branding CCC ma zniknąć także ze strojów reprezentacji oraz z autobusu, samochodów.

W odpowiedzi na rewelacje od CCC, PZKol opublikował swój komunikat, potwierdzając doniesienia o zakończeniu współpracy. Powodem miał być brak akceptacji nowych warunków.

To duży cios dla Polskiego Związku Kolarskiego, CCC od lat było jednym z największych sponsorów polskiego kolarstwa, pomagając finansować reprezentacje, ale także wszelkie inicjatywy związane z dyscypliną.

ZOBACZ WIDEO Artur Boruc: Cieszę się z tego, co osiągnąłem i niczego nie żałuję

Treść komunikatu:

Polski Związek Kolarski informuje, że z końcem 2017 roku zaprzestaje współpracę ze Sponsorem Głównym CCC S.A. na wniosek Sponsora.

W związku z zawarciem umowy z PKN Orlen S.A. jako Sponsorem Strategicznym Polskiego Związku Kolarskiego oraz Sponsorem Technicznym OTCF S.A. do końca 2020 roku (igrzyska olimpijskie w Tokio), CCC S.A. nie zaakceptowało nowych warunków współpracy z PZKol.

O zmianie Sponsora Głównego w miejsce CCC S.A. PZKol poinformuje na konferencji wspólnej ze sponsorem we właściwym czasie.

Komentarze (2)
Przemo12
9.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby Bańka zagroził wycofaniem Orlenu ze sponsorowania, zanim "król pr" wszystko rozpieprzy. 
avatar
mark83
8.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie dziwie się. Sam bym złamanego grosza przez żaden związek nie przepuścił czy ręce prezesów wygodnisiów. Jak już sam odwiedził kluby czy zawodników kadrowych zrobił pomiary wybadał co trzeba Czytaj całość