Vuelta a San Juan: rzeka zalała trasę wyścigu! Rafał Majka utrzymał miejsce na podium

Materiały prasowe / Stiehl Photography/Bora Hansgrohe / Na zdjęciu: Rafał Majka
Materiały prasowe / Stiehl Photography/Bora Hansgrohe / Na zdjęciu: Rafał Majka

Do niecodziennej sytuacji doszło na 4. etapie wyścigu Vuelta a San Juan w Argentynie. Ok. 30 km przed metą kolarze musieli przebrnąć przez rzekę!

Czwarty etap wyścigu kolarskiego Vuelta a San Juan w Argentynie San Jose Jachal - Valle Fértil/Villa San Martín o długości 182 km nie przyniósł większych przetasowań w klasyfikacji generalnej zawodów. Najszybszy na tym odcinku był Ariel Maximiliano Richeze (Quick Step Floors), który - po finiszu z małej grupy - wyprzedził Włocha Giacomo Nizzolo (Segafredo) oraz jego rodaka Matteo Pelucchi (Bora-Hansgrohe).

Liderem klasyfikacji generalnej pozostał Filippo Ganna (UAE Team Emirates). Rafał Majka, który przyjechał na 23. miejscu (ten sam czas co zwycięzca), utrzymał drugą pozycję w "generalce" (strata 5 sek). Paweł Poljański (Bora–Hansgrohe), na czwartkowym etapie zajął 30. lokatę, plasuje się na 23. pozycji (strata 0:01:36).

Kolarze na trasie mieli do pokonania trzy górskie premie. Do mety prowadził jednak zjazd. Obaj Polacy jechali bardzo czujnie i byli widoczni. Do niecodziennej sytuacji doszło ok. 30 km przed metą, kiedy nastąpiła neutralizacja wyścigu - zawodnicy musieli bowiem przebrnąć przez odcinek, który zalała rzeka!

W czwartek (25.01.) uczestników Vuelta a San Juan czeka dzień przerwy. W piątek (26.01.) natomiast etap górski z metą ulokowaną na wysokości 2565 metrów n.p.m.

ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #10: Jakub Świerczok totalnie zaskoczył transferem. I brawo

Źródło artykułu: