Dariusz Banaszek zrezygnował z funkcji prezesa PZKol

Newspix / Rafał Oleksiewicz/PressFocus / Dariusz Banaszek, podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Pruszkowie
Newspix / Rafał Oleksiewicz/PressFocus / Dariusz Banaszek, podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Pruszkowie

W ostatnich tygodniach szef Polskiego Związku Kolarskiego znajdował się w ogniu krytyki, ale nie zamierzał rezygnować ze stanowiska. W piątek zmienił jednak zdanie i złożył dymisję.

W tym artykule dowiesz się o:

Dariusz Banaszek nie jest już prezesem Polskiego Związku Kolarskiego. W piątkowe popołudnie na stronie PZKol pojawiło się jego oświadczenie.

"W związku z sytuacją, która wytworzyła się wokół Polskiego Związku Kolarskiego, niniejszym składam z dniem dzisiejszym tj. 26.01.2018 roku rezygnację z funkcji prezesa Polskiego Związku Kolarskiego. Decyzja moja podyktowana jest dobrem dla mnie najwyższym, cenniejszym niż moje dobro osobiste - dobrem kolarstwa. Jednocześnie pragnę podkreślić, że nie poczuwam się do winy w zakresie przypisywanym mi przez Ministra Sportu i Turystyki. Moja ciężka praca na rzecz kolarstwa będzie kontynuowana przez Zarząd, wybrany przez środowisko zgodnie z prawem" - napisał Banaszek.

Oświadczenie wydał także zarząd PZKol, który nazwał decyzję Banaszka honorową.

"W związku z honorową decyzją Prezesa Polskiego Związku Kolarstwa, podjętą podczas zwołanego 26 stycznia 2018 r. przez Prezesa PZKol - zebrania zarządu, deklarujemy kontynuację podjętych przez Pana Dariusza Banaszka działań, związanych m.in. z rozmowami sponsorskimi, współpracą z Polskim Komitetem Olimpijskim oraz szeroko pojętą wizją rozwoju polskiego kolarstwa".

"Pragniemy podkreślić, iż Zarząd PZKol rozumie i zgadza się z powodami podjęcia w/w decyzji przez Pana Dariusza Banaszka, wskazanymi w jej uzasadnieniu. Wierzymy, że Pan Dariusz Banaszek nadal będzie aktywnym członkiem środowiska kolarskiego, działającym od wielu lat na jego rzecz".

Przypomnijmy, że w listopadzie ub. roku wybuchła afera w Polskim Związku Kolarskim. Członek zarządu Piotr Kosmala zdradził w rozmowie z Markiem Bobakowskim z WP SportoweFakty, że w polskim kolarstwie dochodziło do skandalicznych praktyk.

Jeden z trenerów miał dopuszczać się seksu z zawodniczkami, zastraszania, a nawet gwałtu. Po publikacji materiału minister sportu Witold Bańka wezwał do ustąpienia członków zarządu PZKol, w tym prezesa. Ci pierwsi, po kolei, składali rezygnacje. Banaszek ustąpić nie chciał.

Na nadzwyczajnym zjeździe PZKol, który odbył się 22 grudnia 2017 r., Banaszek zachował stanowisko. W głosowaniu 48 delegatów było przeciwko jego odwołaniu, 16 delegatów było za, zaś pięciu wstrzymało się od głosu.

W efekcie minister sportu zapowiedział wstrzymanie finansowania związku, począwszy od stycznia 2018 r.

ZOBACZ WIDEO Witold Bańka: To sygnał dla związków sportowych

Komentarze (10)
Komentator2018
30.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A może kilka faktów: Piątek (kolega Bańki) zostaje wyrzucony przez Banaszka. Miłek (sponsor CCC który przez 6 lat nie spłacił zadłużenia za tor pomimo obietnicy na walnym) szuka haka na Banaszk Czytaj całość
avatar
pajac
26.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Był świetnym prezesem, widać ktoś chce wykończyć związek. 
avatar
poważny.grzesznik
26.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zostały zgliszcza to zrezygnował 
avatar
marulek
26.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tyko, że to nie koniec telenoweli :) bo chyba ciężko nazwać to resetem władz skoro, schedę przejmie zarząd przez niego wybrany, a Prezesem podejrzewam, że zostanie Artur Szarycza lub Andrzej D Czytaj całość
avatar
Kri100
26.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co się dzieje z Andrzejem Piątkiem?